Duży niedosyt po ostatnim występie w Świdniku mają piłkarze Chełmianki. Biało-zieloni długo toczyli z gospodarzami wyrównany bój, ale w samej końcówce Avia zdobyła zwycięskiego gola. W środę o godz. 16 podopieczni Artura Bożyka spróbują się szybko pozbierać po derbowej porażce. Ich rywalem będzie jednak Soła Oświęcim
A o tej drużynie od soboty jest głośno. Piłkarze Łukasza Surmy w sobotę ograli u siebie lidera z Rzeszowa 2:1. Dzięki temu znowu odżyły nadzieje na utrzymanie. Soła ciągle zajmuje ostatnie miejsce w grupie czwartej, ale do bezpiecznej strefy tabeli traci już tylko cztery „oczka”.
Punkty bardzo przydałyby się również Chełmiance. Wygrana pozwoliłaby oddalić się od ekip zaznaczonych w tabeli na czerwono. – W Świdniku zabrakło nam trochę spokoju i więcej pewności siebie – mówi Artur Bożyk, trener biało-zielonych.
– Wkurzenie po porażce nam nie pomoże. Mam za to nadzieję, że w środę będziemy też gotowi na podjęcie większego ryzyka, zwłaszcza w grze ofensywnej. Wiemy jednak, że Soła to groźny rywal. Może nie zdobywali zbyt wielu punktów, ale podczas spotkań naprawdę prezentowali się dobrze – dodaje szkoleniowiec.
Gospodarze środowych zawodów mają trochę problemów kadrowych i trener Bożyk będzie musiał pokombinować w podstawowym składzie swojej drużyny. W najbliższym spotkaniu kolegom nie będzie mógł pomóc chociażby Patryk Czułowski, który w Świdniku obejrzał czwartą, żółtą kartkę.
Od dłuższego czasu kontuzjowani są także: Paweł Jabkowski i Mateusz Kompanicki. Ten ostatni w środę miał wznowić lekkie treningi, ale zanim znowu pojawi się na boisku, pewnie minie jeszcze kilka tygodni.