Tych derbów nie można przegapić. W środę o godz. 17 Avia podejmuje Chełmiankę. Obie drużyny na wiosnę spisują się znakomicie, a to zapowiada duże emocje
Patrząc jedynie na tabelę rundy wiosennej to będzie starcie trzeciej i czwartej drużyny. Zarówno podopieczni Dominika Bednarczyka, jak i piłkarze Artura Bożyka zdobyli już po 13 punktów. Żółto-niebiescy potrzebowali jednak do tego pięciu spotkań, a Chełmianka jednego więcej. Świdniczanie są też jednym z trzech klubów, który w tym roku jeszcze nie poniósł porażki. W sobotę pierwszy raz w rundzie rewanżowej przegrali za to Michał Wołos i spółka. Lepsze okazały się Orlęta Spomlek, które wygrały na wyjeździe 2:1. Gospodarze mieli czego żałować, bo prowadzili 1:0 i mieli przynajmniej dwie doskonałe okazje, żeby „zabić” mecz. Po raz kolejny sprawdziło się jednak stare, piłkarskie porzekadło i niewykorzystane okazje jeszcze przed przerwą się zemściły. Goście zaliczyli dwa trafienia i odwrócili losy spotkania.
Znowu potwierdziło się też, że drużyna trenera Bożyka lepiej radzi sobie na wyjazdach. W całym sezonie wygrała dziewięć z 12 takich spotkań, a na wiosnę wszystkie cztery. Trafiła jednak kosa na kamień. Avia to obecnie zupełnie inna drużyna, niż jeszcze kilka miesięcy temu. Po zimowych wzmocnieniach zespół szybko odpalił. Wygrał cztery z pięciu meczów i strzelił w nich aż 14 goli, tracąc zaledwie jednego i to w pierwszym występie. Od 360 minut nikomu nie udało się trafić do siatki świdniczan.
– Trener uczulał nas już, że przeciwnik jest najlepiej grającą drużyną na wyjazdach w całej lidze. Musimy być skoncentrowani od pierwszej do ostatniej minuty. Gramy jednak u siebie i będziemy chcieli podtrzymać dobrą passę – mówi Adam Nowak, pomocnik Avii. Przyznaje też, że nikt nie spodziewał się, że żółto-niebiescy wystartują aż tak dobrze. – Wiedzieliśmy, że musi być lepiej, niż na jesieni, ale, że zdobędziemy w pięciu kolejkach aż 13 punktów? To na pewno pozytywna niespodzianka. Mamy jednak nadzieję, że nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego słowa – dodaje zawodnik.
Pytanie, jak na sobotnią porażkę z Orlętami zareagują biało-zieloni? – Wygrana w Świdniku na pewno dałaby nam dużo, jeżeli chodzi o pewność siebie. Żałujemy sobotniego spotkania, bo mieliśmy sporo sytuacji i wynik starcia z Orlętami mógł być zupełnie inny. Avia jest w gazie, zdajemy sobie z tego sprawę. Do każdego przeciwnika podchodzimy jednak indywidualnie. W środę chcemy wygrać, żeby utrzymać się w górze tabeli – wyjaśnia Michał Wołos. Dobre wieści dotyczą też Aleksieja Pritulaka. Ukrainiec w weekend opuszczał boisko w karetce, ale w tym tygodniu normalnie ćwiczył z zespołem i powinien pomóc kolegom na boisku.