Ważne zwycięstwo Wisły Puławy. Arkadiusz Maksymiuk i jego koledzy pokonali Czarnych Połaniec 3:2. Sporo emocji dostar-czyła zwłaszcza pierwsza połowa, w której padły aż cztery bramki.
Duma Powiśla rozpoczęła mecz w Połańcu bez Mateusza Pielacha, który na jednym z treningów doznał kontuzji. Puławianie próbowali postawić kapitana na nogi, ale się nie udało. Efekt? Problemy gości w defensywie i trochę prostych błędów.
Jako pierwsi na listę strzelców powinni się wpisać przyjezdni. Po nieudanej interwencji bramkarza przed szansą stanął Michał Zuber. Niestety, zamiast do siatki trafił w stojącego na linii zawodnika Czarnych. A kilkadziesiąt sekund później zmarnowana okazja się zemściła, kiedy Jakub Poznański pechowo odbił piłkę głową do swojej bramki.
Na szczęście w 26 minucie było już 1:1. Tym razem z narożnika boiska centrował Zuber, a świetnie zachował się Przemysław Skałecki, który z powietrza wpakował piłkę do siatki. Minęło pięć minut i na prowadzeniu była już Wisła. Bramkarz miejscowych poradził sobie ze strzałem Szymona Stanisławskiego, ale w odpowiednim miejscu znalazł się Łukasz Kacprzycki i to on wpakował piłkę do siatki. Emocjonująca pierwsza połowa przyniosła jeszcze jednego gola. Tym razem Pawła Sochę pokonał Kacper Wątróbski, ale wszystko zaczęło się od zlego wyprowadzenia piłki ze swojej połowy.
Druga część zawodów rozpoczęła się lepiej dla piłkarzy Jacka Magnuszewskiego. W 51 minucie na 2:3 strzelił Stanisławski po podaniu Ivana Litwiniuka. Później sytuacje na zamknięcie wyniku mieli goście, ale swoje okazje zmarnowali też Czarni. Na kwadrans przed końcowym gwizdkiem piłkę do siatki wpakował nawet Piotr Zmorzyński jednak sędzia uznał, że gracz Dumy Powiśla był na pozycji spalonej.
Po drugiej stronie boiska też kilka razy robiło się gorąco. Socha nie dał się już jednak pokonać. W końcówce dobrze obronił strzał z rzutu wolnego w wykonaniu Pawła Meszka. I ostatecznie drużyna trenera Magnuszewskiego zdobyła ważne trzy punkty. A przy okazji drugi raz w tym sezonie zdobyła więcej niż... dwa gole.
Czarni Połaniec – Wisła Puławy 2:3 (2:2)
Bramki: Poznański (15-samobójcza), Wątróbski (34) – Skałecki (26), Kacprzycki (32).
Czarni: Borusiński – Wątróbski, Załucki, Witek, Misiak (74 Bawor), Misztal, Janiec (66 Ryguła), Królak, Tetlak, Krępa (80 Meszek), Buczek.
Wisła: Socha – Król (46 Litwiniuk), Poznański, Skałecki, Barański, Zmorzyński (82 Popiołek), Kobiałka (46 Supryn), Maksymiuk, Kacprzycki, Zuber, Stanisławski.
Żółte kartki: Karólak – Król, Skałecki.
Sędziował: Mateusz Czerwień (Kraków).