W rundzie jesiennej strzelanie goli przychodziło Wiśle z dużym trudem i tak samo było tydzień temu w Sandomierzu. Duma Powiśla była lepszym zespołem, wiele razy gościła w polu karnym rywali, ale dopiero w samej końcówce udało się wywalczyć jeden punkt po remisie 1:1. A w sobotę czeka ich starcie w Połańcu z tamtejszymi Czarnymi (godz. 14)
Obecnie tylko dwie drużyny są gorsze pod względem skuteczności od Wisły. To dwie ostatnie ekipy w tabeli: Spartakus Daleszyce, który ma na koncie tylko 13 bramek i Soła Oświęcim z dorobkiem 17 trafień. Tyle samo goli co Duma Powiśla – 19 ma z kolei Podlasie Biała Podlaska.
Kto oglądał starcie w Sandomierzu, ten nie powinien się dziwić. Puławianie przeprowadzili sporo ciekawych akcji i nie mieli problemów z przedostaniem się w pole karne przeciwnika. Niestety, kiedy przychodziło do ostatniego podania lub strzału brakowało pomysłu i precyzji. – Wiemy, że naszym głównym problemem jest finalizowanie akcji. Na pewno po pierwszym spotkaniu mamy niedosyt. Byliśmy lepszym zespołem zarówno w fazie atakowania, jak i bronienia. Niestety, mimo wielu okazji nie udało się wygrać. Szkoda, bo nie możemy w ten sposób tracić punktów. Cały czas pracujemy jednak nad skutecznością. Wierzę, że potrzeba nam jednego meczu na przełamanie i w końcu pójdzie – przekonuje Marcin Popławski, drugi trener ekipy z Puław.
Pozytywem jest forma graczy odpowiedzialnych za ofensywę: Szymona Stanisławskiego i Michała Zubera. Ten pierwszy dwa razy trafiał do siatki w Pucharze Polski. „Zubi” uratował za to remis w Sandomierzu. – Pozytywnie rozpoczęli nowy rok i mamy nadzieję, że dalej będą strzelać – dodaje asystent Jacka Magnuszewskiego.
Czarni kiepsko zaczęli wiosnę. W meczu o sześć punktów przegrali z Podlasiem 1:3 i wylądowali w strefie spadkowej. – Analizowaliśmy już mecz naszych najbliższych rywali. I trzeba przyznać, że wcale nie musieli go przegrać – mówi trener Popławski. – Prowadzili 1:0 i mieli szansę na drugiego gola. Zmarnowali ją i ostatecznie nie zdobyli nawet punktu. W kilku fragmentach wyglądali jednak całkiem nieźle. Dlatego spodziewamy się trudnej przeprawy. Tym bardziej, że Czarni będą mieli nóż na gardle. Zrobią pewnie wszystko, żeby pozytywnie rozpocząć rundę u siebie – dodaje popularny „Papaj”.
Duma Powiśla przed sobotnim meczem ma trochę problemów kadrowych. Przy okazji jednego z treningów kontuzji doznali: Mateusz Pielach i Krystian Puton. Ten drugi będzie mógł jednak spokojnie odpocząć, bo i tak akurat musi pauzować za kartki. Występ kapitana stoi pod dużym znakiem zapytania. – Trudno w tej chwili powiedzieć, czy Mateusz będzie mógł zagrać. Może uda się go jednak postawić na nogi – wyjaśnia trener Popławski. Dużo lepsze wieści dotyczą Mateusza Supryna. 19-latek w tym tygodniu ćwiczył już na pełnych obrotach i wygląda na to, że w weekend będzie mógł pojawić się na boisku.