Na razie derby wychodzą na dobre piłkarzom Motoru. Najpierw było zwycięstwo z Wisłą Puławy, a w miniony weekend z Orlętami Spomlek Radzyń Podlaski. W sobotę podopieczni trenera Roberta Góralczyka spróbują podtrzymać dobrą passę w spotkaniu z Avią (godz. 17)
Zdecydowanym faworytem będą gospodarze. W lidze żółto-biało-niebiescy pokonali ekipę ze Świdnika już sześć razy z rzędu. Ostatni raz punkty stracili w maju 2016 roku, kiedy zremisowali 2:2. Na jesieni byli lepsi o jednego gola, ale wtedy bohaterem był Adrian Olszewski, który świetnie bronił w kilku trudnych sytuacjach.
– Przed pierwszym gwizdkiem każde spotkanie jest trudne. Tego samego spodziewamy się w sobotę. Mamy jednak swój plan na najbliższego rywala i liczymy na zwycięstwo – mówi Robert Góralczyk, trener zespołu z Lublina. Dodaje także, że sytuacja kadrowa jego drużyna jest dobra. – Po ligowej inauguracji wszyscy są zdrowi, a w czwartek z resztą grupy ćwiczył także Dawid Kamiński. Nie przez cały trening, ale powoli wraca do zdrowia. Kiedy będzie mógł pojawić się na boisku? Trudno wyrokować, czy jeszcze w marcu, czy może dopiero w kwietniu. W przyszłym tygodniu, kiedy regularnie będzie ćwiczył już z drużyną na pełnych obrotach, będziemy znacznie mądrzejsi – wyjaśnia szkoleniowiec Motoru.
Grzegorz Bonin i jego koledzy udanie rozpoczęli 2019 rok. Najpierw wygrali okręgowy Puchar Polski z Wisłą Puławy po rzutach karnych (3:1). W minioną sobotę pozytywnie rozpoczęli także zmagania w lidze po zwycięstwie z Orlętami Spomlek 3:0. Wynik może być jednak mylący, bo gospodarzom trzy punkty wcale nie przyszły łatwo.
Avia wystartowała trochę gorzej. Na dzień dobry zremisowała u siebie ze Stalą Kraśnik 0:0. Jednym z głównych celów na rundę rewanżową miała być poprawa gry zwłaszcza przed własną publicznością. Szyki drużynie Tomasza Bednaruka pokrzyżowała jednak czerwona kartka z 53 minuty, którą obejrzał Konrad Kołodziej. Z tego powodu w sobotę obrońca nie będzie mógł wystąpić na Arenie Lublin. Do gry po pauzie za kartki wraca za to Krystian Mroczek. Możliwe, że do dyspozycji będzie również Daniel Koczon. Sobotnie derby byłyby wyjątkowe dla Piotra Darmochowała. Zawodnik kilkanaście dni temu przeniósł się do Avii właśnie z Motoru. W umowie wypożyczenia znalazła się jednak klauzula, że zawodnik nie może wystąpić przeciwko swojemu byłemu klubowi.
– Obserwowaliśmy najbliższego przeciwnika nie tylko przy okazji spotkania ligowego z Orlętami, ale i w Puławach podczas meczu Pucharu Polski. Mamy swoje spostrzeżenia i wiemy, gdzie szukać swojej szansy – zapewnia Rafał Wiącek, drugi trener ekipy ze Świdnika. – Nie było mnie jeszcze z drużyną podczas pierwszego pojedynku w tym sezonie, ale nie raz uczestniczyłem w derbach. Wiem, że to mecze inne niż wszystkie. Mobilizacja na pewno będzie większa. Pojedziemy do Lublina, żeby powalczyć o punkty – zapewnia trener Wiącek.