Mają czego żałować piłkarze Tomasza Bednaruka. Avia rozegrała dobry mecz w Krakowie, miała swoje sytuacje, ale przegrała z Hutnikiem 0:1. Znowu goście kończyli zawody w dziesiątkę.
W 21 minucie dobrze w pole karne zagrał Mateusz Wołos, a piłkę do siatki wślizgiem próbował wpakować Piotr Prędota. Niestety, posłał futbolówkę nad poprzeczką. A w 36 minucie gospodarze objęli prowadzenie. W szesnastkę wrzucił Bartosz Tetych, świetnie z drugiej linii wszedł Dariusz Gawęcki i głową strzelił w samo okienko.
Stracony gol wyraźnie ożywił gości, którzy jeszcze w pierwszej połowie mieli trzy kapitalne okazje. Kilkadziesiąt sekund po bramce dla Hutnika do wyrównania powinien doprowadzić Prędota. Znowu jednak spudłował. W 40 minucie po złym wybiciu przez Mateusza Zająca „Pietka” ponownie uderzył nad bramką. W ostatnich sekundach Prędota podawał, a Wojciech Białek przegrał pojedynek z bramkarzem rywali.
Świdniczanie nieźle zaczęli też drugą część meczu. Po raz kolejny zabrakło jednak precyzji, tym razem w dobrej sytuacji znalazł się Roman Mykytyn, ale i on spudłował. A w 60 minucie przyjezdni znaleźli się w dużych tarapatach. Drugie „żółtko” obejrzał Krystian Mroczek i musiał przedwcześnie opuścić murawę. Pierwsze upomnienie dostał za utrudnianie rywalom wznowienia gry, a drugie za takie samo przewinienie. Gra w osłabieniu spowodowała, że żółto-niebieskim stwarzanie sytuacji przychodziło już z większym trudem. Do końca drużyna Tomasza Bednaruka walczyła jednak o wyrównujące trafienie.
Piłkarze ze Świdnika w końcówce domagali się odgwizdania rzutu karnego, po tym, jak trzymany za koszulkę był Białek. Sędzia jednak nie zareagował i zawody zakończyły się skromnym zwycięstwem beniaminka.
– Na pewno mamy duży niedosyt po spotkaniu w Krakowie. Hutnik był do ugryzienia. Zabrakło nam jednak szczęścia i skuteczności, bo zwłaszcza w pierwszej połowie zmarnowaliśmy kilka świetnych okazji na gole – ocenia Tomasz Bednaruk, trener Avii. – Rozegraliśmy naprawdę niezłe zawody. Szkoda czerwonej kartki. Czy oba upomnienia dla Krystiana były słuszne? Na pewno to były miękkie „żółtka”, a sędzia zwłaszcza z pierwszym mógł jeszcze poczekać. Rywale wznawiali grę nie z tego miejsca co trzeba, a Krystian im przeszkadzał. Szkoda, trzeba się jednak pogodzić ze stratą punktów i poszukać ich w ostatniej kolejce – dodaje szkoleniowiec żółto-niebieskich.
Hutnik Kraków – Avia Świdnik 1:0 (1:0)
Bramka: Gawęcki (36).
Hutnik: Zając – Ptak, Jaklik, Kędziora, Tetych, Kurek (81 Reczulski), P. Kołodziej (61 Pietrzyk), Gawęcki, Świątek, Marszalik (71 Linca), Kotwica (69 Pachowicz).
Avia: Wójcicki – Lusiusz, Drelich, Mykytym, Jarzynka, Głaz, Maluga (78 Koczon), Mroczek, Wołos (64 Kołodziej), Białek, Prędota (78 Szpak)
Żółte kartki: Pietrzyk – Mroczek, Maluga
Czerwona kartka: Mroczek (Avia, 60 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Sebastian Wiśniowski (Tarnów). Widzów: 400.