We wtorek prezes Motoru Paweł Majka zapowiadał, że żółto-biało-niebiescy będą rozmawiać jeszcze z Siarką Tarnobrzeg w sprawie Krzysztofa Ropskiego. I szybko udało się dojść do porozumienia, bo kluby w piątek poinformowały o pozytywnym zakończeniu negocjacji.
To była prawdziwa telenowela. 23-letni napastnik informował o przenosinach do Motoru już 13 stycznia. W kolejnych tygodniach najpierw lublinianie potwierdzili transfer, a za chwilę Siarka odesłała pieniądze i nakazała zawodnikowi wracać do Tarnobrzega.
W sprawę zaangażowała się także Izba ds. Rozwiązywania Sportów Sportowych PZPN. W pierwszej instancji orzekła, że „Ropa” nadal jest graczem Siarki. Zawodnik odwołał się od tej decyzji, ale nie musi już czekać na rozstrzygnięcia, bo kluby doszły do porozumienia i na wiosnę na pewno założy koszulkę Motoru.
Przypomnijmy, że żółto-biało-niebiescy pozyskują najlepszego strzelca grupy czwartej III ligi. Ropski w tym sezonie zdobył już 16 ligowych goli. Dobrze wprowadził się także do nowej drużyny. W meczach kontrolnych zdążył zdobyć już trzy bramki.
– W dniu 20.02.2020 roku w siedzibie Klubu Sportowego Siarka Tarnobrzeg doszło do spotkania członków zarządu Siarka Tarnobrzeg S.A. oraz członków zarządu Motor Lublin S.A. W trakcie spotkania przedstawiciele klubów doszli do porozumienia w kwestii warunków za transfer definitywny zawodnika Krzysztofa Ropskiego do klubu z Lublina. 23-letni napastnik w rundzie wiosennej będzie więc reprezentował barwy lubelskiego klubu – czytamy w komunikacie żółto-biało-niebieskich, a także klubu z Tarnobrzega.
Ropski jest piątym i ostatnim transferem Motoru. Wcześniej do drużyny trenera Mirosława Hajdy dołączyli: Rafał Król (Stal Kraśnik), Krystian Kalinowski i Filip Wójcik (obaj Stal Stalowa Wola) oraz Nazar Melnyczuk (Wołyń Łuck).