Po dwóch meczach pauzy za czerwoną kartkę z Kraśnika do gry wraca Konrad Nowak. Można powiedzieć, że wraca w idealnym momencie, bo przed Motorem ważny mecz w Rzeszowie ze Stalą (sobota, godz. 15)
Rywale w miniony weekend przegrywali w Kraśniku 0:2, ale w końcówce uratowali jeden punkt. I to wystarczyło, żeby wskoczyli na pierwsze miejsce w tabeli. Fotel lidera po porażce u siebie z Podhalem Nowy Targ stracił Hutnik Kraków. Motor nie rozegrał ostatnio wielkiego meczu przeciwko KSZO Ostrowiec Świętokrzyski, ale pokonał niewygodnego rywala 2:0. A w sobotę będzie mocniejszy w ataku. Na boisku wreszcie będzie mógł się pojawić Konrad Nowak.
– Dobrze, że skończyło się na dwóch meczach kary, a nie trzech. Cieszę się, że będę mógł już pomóc drużynie w Rzeszowie. Wiadomo, że czeka nas trudne spotkanie – mówi popularny „Nowy”. I wyjaśnia co tak naprawdę wydarzyło się w Kraśniku, że wyleciał z boiska z czerwoną kartką. – Na pewno trochę poniosły mnie emocje, bo taka sytuacja nie powinna mieć miejsca. Uważam, że było też trochę aktorstwa ze strony rywala, ale to nie ma już żadnego znaczenia. Największe pretensje mam do siebie. Jako jeden z najbardziej doświadczonych piłkarzy w drużynie nie powinienem się tak zachować. Osłabiłem zespół w trudnym momencie i ciężkim meczu. Mogę jednak powiedzieć, że to była moja pierwsza, bezpośrednia czerwona kartka podczas tej mojej przygody z piłką i ostatnia – zapewnia zawodnik.
Żółto-biało-niebiescy po zmianie trenera zanotowali już dwa zwycięstwa. Najpierw pokonali w Pucharze Polski czwartoligowy Lewart Lubartów 5:0. A w sobotę zdobyli trzy punkty w starciu z KSZO. Czy można zaryzykować stwierdzenie, że po zmianie na ławce w piłkarzy Motoru wstąpiły nowe siły?
– Na pewno tak. Od pierwszego treningu trener Góralczyk dał się poznać jako człowiek z wielką wiedzą i doświadczeniem. Wiadomo, że ma też troszkę inne podejście, bo jest w naszym środowisku zupełnie nową osobą. Każdy z zawodników dostał też czystą kartę i widać to na każdych zajęciach. Fajnie rozpoczęliśmy współpracę, bo wygraliśmy dwa mecze. Chcemy to kontynuować także w kolejnych tygodniach – mówi Konrad Nowak.