Piłkarze Jarosława Czarnieckiego mogli w sobotę zgarnąć pierwszy komplet punktów w tym sezonie. Prowadzili w Kielcach z rezerwami Korony 1:0, ale w końcówce rywale wyrównali. – Naprawdę żałujemy tego meczu, bo można było się pokusić o to pierwsze zwycięstwo – mówi trener Hetmana Zamość.
Już w 18 minucie goście otworzyli wynik za sprawą Norberta Myszki. Obrońca Hetmana wykorzystał centrę z rzutu rożnego Piotra Białouski i wpakował piłkę do siatki. Do końca pierwszej połowy w lepszej sytuacji byli przyjezdni. A po zmianie stron dwie szanse na poprawienie wyniku miał Rafał Kruczkowski.
Najpierw z ostrego kata nie zdołał zmieścić piłki w bramce, a później po prostopadłym podaniu był sam na sam z bramkarzem, który wyszedł na 16 metr. Zawodnik gości zdecydował się kończyć akcję lobem i posłał piłkę nad poprzeczką. Korona II miała przewagę, ale nie potrafiła stworzyć sobie żadnej stuprocentowej sytuacji.
Dopiero w 81 minucie błąd w kryciu spowodował, że wrzutkę ze skrzydła na wyrównującego gola zamienił Jakub Konstantyn. Ekipa z Zamościa nie rezygnowała z walki o trzy punkty i w końcówce powinna przechylić szalę na swoją stronę. Mikołaj Grzęda uderzał głową z pięciu metrów, ale bramkarz przeciwnika końcami palców sparował ten strzał na poprzeczkę. W efekcie, Hetman musiał się zadowolić czwartym w tym sezonie remisem.
– Chyba tym razem byliśmy najbliższej zwycięstwa. Bardzo szkoda tego meczu. Staram się oceniać boiskowe wydarzenia obiektywnie. Przed tygodniem mówiłem, że remis z Jutrzenką był sprawiedliwy, a nasze zwycięstwo krzywdziłoby rywali. Tym razem naprawdę mogliśmy się pokusić o trzy punkty. Przy prowadzeniu wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą. Nawet po golu na 1:1 mieliśmy swoją sytuację. Można powiedzieć, że jest blisko coraz bliżej tego pierwszego zwycięstwa, ale musimy na nie jeszcze poczekać – wyjaśnia Jarosław Czarniecki, szkoleniowiec klubu z Zamościa.
W najbliższych meczach jego podopiecznych czeka trochę trudniejsze zadanie. W następnej serii gier wyjazd do Nowego targu na mecz z Podhalem, a później derby z Chełmianką.
Korona II Kielce – Hetman Zamość 1:1 (0:1)
Bramka: Konstantyn (81) – Myszka (18).
Korona II: Osobiński – Więckowski, Kośmicki, Cukrowski (83 Malec), R. Turek, Górski (56 Przybysławski, 83 Kralka), Prętnik, Dziubek, Sowiński, D. Lisowski (56 Konstantyn), Piróg.
Hetman: Gibki – Wolanin, Myszka, Szatała, Kruczkowski, Pupeć (75 Jaroszyński), Grzęda, Ozcifci (60 Dajos), Białousko, Pokrywka (90 Gierowski), Cain.
Żółte kartki: Bujak, Więckowski – Ozcifici, Białusko, Wolanin, Kruczkowski, Dajos, Myszka, Gręda.
Czerwona kartka: Krukczkowski (Hetman, 89 min, za drugą żółtą).