Po wygranej z rezerwami Wisły Kraków niewiele zabrakło, a Lewart Lubartów dopisałby do swojego konta kolejny punkt. Beniaminek w końcówce meczu z Czarnymi Połaniec stracił jednak drugiego gola i ostatecznie przegrał 1:2.
Inicjatywa przez całe spotkanie była po stronie gospodarzy. Czarnych poprowadził nowy trener Maciej Witek. Jego podopieczni mieli kilka dogodnych sytuacji, ale długo nie mogli żadnej z nich zamienić na bramkę.
Przed przerwą najbliżej powodzenia był Michał Banik, który już w ósmej minucie przymierzył w słupek. Po drugiej stronie boiska o otwarcie wyniku mógł się pokusić przede wszystkim Krystian Żelisko. Po centrze Łukasza Najdy sprawdził czujność bramkarza rywali, ale ten był na posterunku.
W drugiej połowie Czarni nadal naciskali, a w 69 minucie po raz drugi obili słupek. Tym razem za sprawą Damiana Bawora. Niedługo później w końcu dopięli swego, a na listę strzelców wpisał się Mateusz Chmielowiec. W 84 minucie Lewart wyrównał. Tomasz Tymosiak zagrał w pole karne, Patryk Drozd został zablokowany jednak w odpowiednim miejscu, o odpowiednim czasie znalazł się Łukasz Mazurek i z bliska trafił na 1:1.
Niestety, ostatnie słowo należało do miejscowych, a konkretnie do Banika, który w 88 minucie zapewnił swojej drużynie zwycięstwo ładnym strzałem zza szesnastki.
Czarni Połaniec – Lewart Lubartów 2:1 (0:0)
Bramki: Chmielowiec (73), Banik (88) – Mazurek (84).
Lewart: Podleśny – Wdowicz, Mazurek, Drozd, Chyła (78 Nojszewski), Plesz (78 Gęca), Tymosiak, Wolski (88 Aftyka), Najda (46 Myśliwiecki), Kompanicki, Żelisko (70 Zieliński.
Podlasie znalazło pogromcę
W dziewięciu dotychczasowych meczach u siebie piłkarze Podlasia zdobyli aż 21 punktów (sześć zwycięstw i trzy remisy). Niestety, w sobotę po raz pierwszy zeszli ze swojego boiska pokonani.
Pełną pulę z Białej Podlaskiej wywiozła Siarka Tarnobrzeg. Goście w pierwszej połowie byli lepsi, mieli swoje szanse, ale nie potrafili wykorzystać ani jednej z nich. Udało się dopiero w samej końcówce za sprawą Kacpra Prusińskiego.
W drugiej części spotkania podopieczni Artura Renkowskiego spisali się zdecydowanie lepiej i zawody nie były już tak jednostronne. Podlasie też wypracowało sobie kilka okazji i mogło się pokusić o wyrównanie. Nie pierwszy raz w tym sezonie zawiodła jednak skuteczność. Efekt? Biało-zieloni zakończyli dobrą passę w meczach przed własną publicznością. Za tydzień spróbują przerwać kiepską wyjazdową serię. W gościach przegrali aż pięć z sześciu spotkań. Tym razem zagrają w Ostrowcu Świętokrzyskim.
Podlasie Biała Podlaska – Siarka Tarnobrzeg 0:1 (0:1)
Bramka: Prusiński (44).
Podlasie: Lipiec – Podstolak, Avdieiev, Pigiel (87. Pokora), Orzechowski (76. Pękała), Andrzejuk, Opalski, Handzlik 59. Kosieradzki), Cichocki (76. Kaczyński), Lepiarz (87. Grochowski), Horzhui.