Przy okazji niedawnej serii pięciu meczów bez zwycięstwa drużyna ze Świdnika strzeliła tylko cztery gole. W dwóch ostatnich meczach aż siedem i od razu widać efekty. Po pokonaniu w derbach Stali Kraśnik tym razem Avia rozprawiła się na wyjeździe z ŁKS Łagów i to 4:1.
Goście bardzo dobrze rozpoczęli zawody. Minęło kilkadziesiąt sekund, a już niewiele do szczęścia zabrakło Romanowi Mykytynowi.
Później w dogodnej sytuacji spudłował także Wojciech Białek. W 12 minucie Avia dopięła jednak swego. W sytuacji sam na sam z bramkarzem rywali znalazł się Dominik Maluga. Minął golkipera beniaminka, a po chwili wpakował piłkę do „pustaka”.
Tuż po pół godzinie gry Paweł Uliczny wrzucił wprost na głowę Białka, a „Biały” skierował piłkę do siatki. Wydawało się, że nic złego żółto-niebieskich już nie spotka. A tymczasem w 35 minucie Amarildo zaliczył kontaktowe trafienie i przyjezdni musieli się mieć na baczności.
Pewnie w przerwie gospodarze mocno liczyli, że jeszcze powalczą przynajmniej o punkt. Inne plany miała jednak drużyna Łukasza Mierzejewskiego. Błyskawicznie po wznowieniu gry Bartosz Mroczek podwyższył na 3:1 i wyraźnie podciął rywalom skrzydła. Ten sam gracz zakończył zresztą strzelanie w 77 minucie zawodów.
– Cieszą punkty, ale i gra oraz sytuacje, które sobie stworzyliśmy. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej odsłonie mogliśmy zdobyć kolejne bramki. Uważam, że kluczowy był ten trzeci gol, który praktycznie zamknął zawody. Od tego momentu kontrolowaliśmy już to, co działo się na boisku. Dobrze weszliśmy w mecz, ale kontaktowe trafienie rywali trochę wytrąciło nas z rytmu. Gospodarze bazowali na stałych fragmentach gry, bo mają w swoich szeregach kilku wysokich i silnych zawodników. Wiadomo, że w końcówce przeciwnik się odkrył i mogliśmy jeszcze coś strzelić, ale nie ma na co narzekać – mówi Łukasz Mierzejewski.
W następnej serii gier, już w środę żółto-niebieskich czeka ciekawe wyzwanie – mecz z liderem tabeli Wisłą Puławy. Spotkanie zostanie rozegrane w Świdniku (godz. 13).
ŁKS Łagów – Avia Świdnik 1:4 (1:2)
Bramki: Amarildo (35) – Maluga (12), Białek (31), B. Mroczek (48, 77).
ŁKS: Michalski – Ślefarski, Czerwiak, Kolasa, Krzeszowski (64 Zaręba), Rogala (64 Borowiak), Gierczak (30 Biesiada), Mójta, Imiela, Amarildo (75 Buczek), Rogoziński (64 Uniat).
Avia: Sobieszczyk – Drozd, Górka, Mykytyn, Niewęgłowski, Wójcik (80 Poleszak), Uliczny, Maluga (88 Ceglarz), Oziemczuk (80 K. Mroczek), B. Mroczek, Białek (72 Szpak).
Żółte kartki: Krzeszowski, Biesiada, Uniat – Oziemczuk.
Sędziował: Albert Binkowski (Skarżysko-Kamienna).