FOT. MACIEJ KACZANOWSKI
Lublinianka w przerwie zimowej może stracić Mateusza Majewskiego. Zawodnik jest wypożyczony z Motoru do końca sezonu, ale ponoć zainteresowanie piłkarzem wyraża Resovia. Nadal nie wiadomo też, gdzie klub z Wieniawy będzie rozgrywał swoje mecze w rundzie wiosennej.
Lublinianka w rundzie jesiennej radziła sobie bardzo dobrze. 2015 rok zakończyła na wysokim, piątym miejscu w tabeli. O dziwo wreszcie piłkarze Marka Sadowskiego dobrze prezentowali się także przed własną publicznością. Spotkania w roli gospodarza rozgrywali na Arenie Lublin. I na dziesięć takich występów zanotowali: pięć zwycięstw, cztery remisy i tylko jedną porażkę. Niewykluczone jednak, że w rundzie rewanżowej wrócą na obiekt przy ul. Leszczyńskiego.
– Prawdę mówiąc dla nas nie ma to większego znaczenia – wyjaśnia Marek Sadowski, trener zespołu. – Jeżeli MOSiR odpowiednio przygotuje nasze stare boisko, a także trybuny i wszystko będzie nadawało się do gry, to nie widzę żadnego problemu. Wiadomo, że Arena, to Arena i każdy chciałby tam grać. My nie mogliśmy jednak trenować na tym stadionie, więc ciężko mówić, że doskonale go znaliśmy. Na razie czekamy na decyzję, mamy nadzieję, że wkrótce wszystko będzie jasne – dodaje popularny „Sadek”.
A co słychać w drużynie z Wieniawy? Niespodziewanie z Lublinianką może się pożegnać Mateusz Majewski. „Majo” może się przenieść do Resovii. W rundzie jesiennej długo nie mógł „odpalić”, ale kiedy zdobył wreszcie pierwszego gola, to spisywał się coraz lepiej. Nie wiadomo, co dalej będzie z Pawłem Sochą, który czeka na decyzję Górnika Łęczna. To właśnie z klubem, z ekstraklasy bramkarz ma rozpocząć treningi przed wznowieniem rozgrywek. Stefan Kucharzewski wyjechał za granicę, podobnie, jak Michał Wołos. Różnica jest taka, że ten drugi chciałby nadal zakładać koszulkę ekipy z Lublina. Zainteresowanie innych drużyn wzbudzał także Jakub Pułka. Wychowanek Wisły Kraków szybko się odbudował i po bardzo udanej rundzie może liczyć na ciekawe oferty z wyższych lig. Na razie brakuje jednak konkretów.
– Drobne roszady na pewno będą. Mam na celowniku kilku chłopaków, ale jeszcze za wcześnie, żeby mówić o konkretach. Posiłki z Motoru? Rozmawiałem z Tomkiem Złomańczukiem w sprawie napastnika, ale nasz sąsiad także rozgląda się za wzmocnieniami w ataku, więc jeszcze zobaczymy. Musimy też poczekać zanim wyjaśni się kwestia: Mateusza Majewskiego, Jakuba Pułki i Pawła Sochy. Nikomu nie chcemy robić problemów, jeżeli dostaną lepsze oferty – mówi trener Sadowski.