W drugim półfinale Pucharu Polski w okręgu bialskim Orlęta Spomlek pokonały Podlasie 2:1. Obie drużyny musiały zostać na boisku dodatkowe pół godziny, bo po regulaminowym czasie gry było 1:1. Bohaterem gospodarzy został Maciej Wojczuk, który w 111 minucie zdobył zwycięskiego gola
Obie drużyny nie posłały na boisko najsilniejszych jedenastek. Między słupkami bramki gospodarzy pojawił się Bartosz Klebaniuk z 2002 rocznika. W trakcie spotkania do gry weszli także jego dwaj rówieśnicy. Trener Przemysław Sałański również dał pograć zawodnikom, którzy w tej rundzie grali mniej.
Już w piątej minucie bramkę na 1:0 zdobył Karol Kalita, który wykorzystał dośrodkowanie Tomasza Zaręby. Goście nie czekali jednak długo z wyrównaniem. Minęło 180 sekund, a już z gola cieszył się Mariusz Chmielewski. Swoją cegiełkę dorzucił jednak obrońca rywali Rafał Kiczuk, który wybił piłkę wprost pod nogi zawodnika Podlasia, a ten skorzystał z prezentu.
Później zarówno Orlęta, jak i Podlasie mogły wyjść na prowadzenie, ale nie potrafiły zamienić dogodnych okazji na gole. Po 90 minutach sędzia zarządził dogrywkę. A w niej wydawało się, że o tym, kto wystąpi w finale będą musiały zdecydować rzuty karne. W 111 minucie zwycięskie trafienie dla zespołu trenera Rafała Borysiuka zaliczył jednak Maciej Wojczuk. Podlasie nie było w stanie odpowiedzieć po raz drugi.
Teraz zarówno gospodarze, jak i goście mają tylko dwa dni na odpoczynek. W sobotę piłkarze z Radzynia Podlaskiego zagrają w Świdniku z tamtejszą Avią (godz. 16). Z koeli podopieczni Przemysława Sałańskiego zmierzą się w Białej Podlaskiej (stadion PSW, także godz. 16) z liderem tabeli – Podhalem Nowy Targ. I za wszelką cenę będą chcieli przerwać serię pięciu porażek z rzędu.
– Bardzo się cieszymy z wygranej, bo szansę gry dostało wielu młodych zawodników. Zresztą sporo chłopaków wysłało pozytywne sygnały – mówi Rafał Borysiuk, trener gospodarzy. – Wiadomo, że przed meczem z Avią chcieliśmy uniknąć dogrywki. Kilku piłkarzy jednak odpoczywało. Niektórzy zamiast spotkania mieli normalny trening. Kolejni usiedli na ławce. Mecz z Podlasiem był po prostu jednostką treningową, może trochę dłuższą. Fajnie, że przy okazji udało się wygrać – dodaje popularny „Borys”.
Finał Pucharu Polski w okręgu bialskim ma zostać rozegrany w środę, 15 maja o godz. 17. Rywalem Orląt będzie występujący w klasie okręgowej Bizon Jeleniec.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Podlasie Biała Podlaska 2:1 (1:1)
Bramki: Kalita (5), Wojczuk (111) – Chmielewski (8).
Orlęta: Klebaniuk – Lipiński, Kiczuk, Zarzecki, Jaworski (56 Turek), Zaręba (68 Ilczuk), Panufnik (61 Korolczuk), Barciak (96 Bożym), Kalita (115 Kania), Rycaj, Waniowski (56 Wojczuk).
Podlasie: Zagórski – Dmitruk, Łakomy, Mitura, Komar, Całka (96 Chyła), Tkaczuk (65 Dmowski), Nieścieruk (71 Konaszewski), Leśniak (62 Kaznocha), Martynek (71 Andrzejuk), Chmielewski (54 Kosieradzki).