

Orlęta nie zmarnowały szansy. Biało-zielonym dwa mecze z rzędu wypadły na własnym stadionie. I w obu drużyna Rafała Borysiuka była lepsza od rywali. Tym razem ograła Wisłę Sandomierz 2:0, chociaż pierwszą bramkę zdobyła dopiero w 70 minucie

Początek spotkania był całkiem niezły w wykonaniu gospodarzy. Zespół z Radzynia Podlaskiego zdominował przeciwnika, ale nie potrafił udokumentować swojej przewagi ani jednym golem. Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić także rywale. Dopiero w samej końcówce podopieczni trenera Borysiuka powinni otworzyć wynik. Najpierw z kilku metrów prosto w bramkarza strzelił Damian Gałązka. A w 42 minucie wymarzoną okazję miał Maciej Wojczuk, który stanął oko w oko z golkiperem Wisły jednak ten pojedynek przegrał.
Po zmianie stron biało-zieloni znowu zabrali się do pracy, ale tym razem lepsze szanse mieli goście. W 55 minucie spudłował Krystian Sornat. Kilkadziesiąt sekund później gospodarzy uratował Arkadiusz Korolczuk, który w ostatniej chwili zablokował strzał Kamila Bętkowskiego.
W 66 minucie kolejną sytuację miał Wojczuk. Tym razem napastnik miejscowych próbował zaskoczyć Przemysława Janowskiego strzałem z rzutu wolnego, ale bramkarz ekipy z Sandomierza znowu był na posterunku. Cztery minuty później kibice wreszcie mieli powody do radości. Bartosz Ciborowski wrzucił w pole karne z rzutu wolnego, a głową piłkę do siatki skierował Wojczuk. Drużyna trenera Borysiuka starała się pójść za ciosem i uniknąć nerwowej końcówki zawodów. I to w pełni się udało, chociaż z małymi problemami. W 82 minucie Mateusz Kolbusz faulował w swoim polu karnym Wojczuka, za co sędzia przyznał biało-zielonym rzut karny. Do piłki podszedł sam poszkodowany i nie pokonał Janowskiego. Na szczęście z dobitką zdążył Przemysław Ilczuk i było jasne, że trzy punkty zostaną w Radzyniu Podlaskim.
Po drugim z rzędu zwycięstwie można już chyba powiedzieć, że Arkadiusz Kot i jego koledzy najgorsze mają za sobą. Po serii porażek znowu udało się odskoczyć od strefy spadkowej. Obecnie przewaga nad drużynami znajdującymi się pod kreską wynosi już 14 „oczek”. A teraz drużyna trenera Borysiuka może szykować się na derby. Najpierw w środę przy okazji półfinału Pucharu Polski okręgu bialskiego przeciwnikiem będzie Podlasie, a w sobotę Orlęta zagrają w Świdniku z Avią.
Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski – Wisła Sandomierz 2:0 (0:0)
Bramki: Wojczuk (70), Ilczuk (83).
Orlęta: Stężała − Kiczuk, Kursa, Zarzecki, Ciborowski, Gałązka (85 Jaworski), Kot, Korolczuk, Kalita (75 Turek), Ilczuk (84 Panufnik), Wojczuk (89 Barciak).
Wisła: Janowski − Konefał (72 Piechniak), Wilk, Kolbusz, Chorab, Piątkowski, Kamiński (84 Sudy), Siedlecki (75 Pasternak), Nogaj, Bętkowski (68 Rop), Sornat (58 Poński).
Żółte kartki: Gałązka, Kot − Wilk, Konefał, Kamiński, Kolbusz, Nogaj.
Sędziował: Łukasz Szczołko (Lublin).
