To już pewne. Podlasie Biała Podlaska zdecydowało się na grę w III lidze! – Należało się nam, jak psu buda – mówi Przemysław Sałański, trener biało-zielonych
Po wycofaniu się z rozgrywek Soły Oświęcim bialczanie mieli czas do godz. 12, żeby zdecydować, w której lidze będą grali. Na wieści z odrobiną nadziei czekali też Wiślanie Jaśkowice, którzy już wcześniej zapowiedzieli, że jeżeli dostaną szansę, to chętnie wrócą do III ligi. Podlasie zdecydowało się jednak podjąć rękawicę.
– Bardzo się cieszymy, że jednak zostajemy w trzeciej lidze. Szkoda tylko, że wszystko rozstrzygnęło się tak późno. Ja nie wahałem się ani chwili. Cieszę się, że działacze również byli na tak. Wiadomo, że nie będzie łatwo, ale myślę, że coś pozytywnego może się jeszcze wydarzyć odnośnie naszej kadry – mówi trener Sałański, który w lecie stracił kilku ważnych zawodników. Spora grupa piłkarzy przeniosła się do rywala zza miedzy – Orląt Spomlek Radzyń Podlaski. W tej drużynie wylądowali: Jakub Syryjczyk, Artur Renkowski, Mariusz Chmielewski, a także Mateusz Chyła.
W ich miejsce może pojawić się kilka znanych twarzy, jak: Michał Pyrka, Przemysław Skrodziuk, czy Damian Szymański. Zanosi się także na kilka transferów, bo do Białej Podlaskiej najprawdopodobniej przeniosą się Krystian Kuron (Miedź II Legnica), czy Michał Wszołek (Lublinianka Lublin). To jednak na pewno nie koniec ruchów kadrowych.
Zgodnie z terminarzem biało-zieloni już w niedzielę powinni zagrać na inaugurację III ligi z rezerwami Korony Kielce. To spotkanie nie dojdzie jednak do skutku. Zespół trenera Sałańskiego najchętniej przełożyłby także mecz drugiej i przede wszystkim trzeciej kolejki. Najpierw, w czwartek, 15 sierpnia Podlasie ma zmierzyć się u siebie z Hutnikiem Kraków. A kilka dni później, 18 sierpnia piłkarzy czeka wyjazd do Dębicy.
– To, że mecz z Koroną II się nie odbędzie było jasne. Zależy nam również na tym, żeby przełożyć zawody z trzeciej serii gier, bo akurat wypada nam ślub w zespole – żeni się Kamil Dmowski, dlatego liczymy, że rywale pójdą nam na rękę. A jeżeli będziemy musieli zagrać z Hutnikiem, to zagramy. Bardziej zależy nam na nowym terminie spotkania z Wisłoką, bo to będzie dla nas daleki wyjazd – wyjaśnia trener Sałański.
Jego podopieczni w czwartek zagrają jeszcze jeden mecz sparingowy. Rywalem będzie Podlasie Sokołów Podlaski, a zawody zaplanowano na godz. 17.
Decyzja ekipy z Białej Podlaskiej oznacza też, że Huczwa Tyszowce uratuje się przed spadkiem do zamojskiej klasy okręgowej.