(fot. MKS AVIA ŚWIDNIK)
Trzecie zwycięstwo z rzędu w lidze, a licząc wszystkie rozgrywki nawet czwarte. Avia pod wodzą Tomasza Bednaruka nie straciła jeszcze nie tylko punktów, ale nawet jednego gola. W sobotę żółto-niebiescy pokonali na wyjeździe Spartakusa Daleszyce 2:0
W pierwszej połowie goli nie było, a powinien paść przynajmniej jeden. W 10 minucie po zagraniu ręką jednego z zawodników gości sędzia przyznał Spartakusowi rzut karny. Piłkę na „wapnie” ustawił Mateusz Zawadzki, ale Adrian Wójcicki wyczuł intencje strzelca i sparował piłkę na słupek. Później gospodarze także byli groźniejsi. Mieli jeszcze dwie szanse, ale znowu brakowało im precyzji. Avia w pierwszej połowie nie pokazała zbyt wiele.
Na szczęście po zmianie stron świdniczanie spisali się zdecydowanie lepiej. Potrafili już zdominować rywali i co najważniejsze, szybko otworzyć wynik. W obu przypadkach przyjezdni stosowali wysoki pressing, po którym odbierali piłkę. W 55 minucie trójkowa akcja: Piotra Prędoty, Daniela Koczona i Dominika Malugi zakończyła się podaniem do Wojciecha Białka. „Biały” poradził sobie z jednym obrońcą, a po chwili świetnie uderzył do siatki. I zdobył gola w drugim kolejnym spotkaniu.
Nie minęło pięć minut, a Avia miała prowadziła już 2:0. Podopieczni trenera Bednaruka znowu wyszli wysoko do przeciwnika, odebrali mu piłkę i świetnie rozegrali akcję. Tym razem Koczon wziął na siebie dwóch rywali, odegrał do Malugi, a ten wyłożył futbolówkę Konradowi Kołodziejowi. A 21-latek zachował zimną krew i prawą nogą kopnął do siatki. W kolejnych fragmentach żółto-niebiescy raczej kontrolowali sytuację. W samej końcówce gospodarze ruszyli jednak do natarcia i zaliczyli strzał w słupek. Wynik nie uległ już jednak zmianie.
– Bardzo się cieszymy z kolejnych punktów. Na pewno dużo lepiej spisaliśmy się po przerwie. W pierwszej połowie w naszych poczynaniach brakował agresji. W drugiej było już jednak dużo lepiej i zasłużenie wywalczyliśmy trzy punkty. Trzeba jednak dodać, że to wcale nie był łatwy mecz – mówi Tomasz Bednaruk. – Potrafiliśmy zrobić kilka fajnych akcji, kolejny raz zagraliśmy też na zero z tyłu. Nie ma co ukrywać, że morale w zespole rośnie. A musieliśmy sobie radzić bez kilku ważnych piłkarzy. Oprócz tych kontuzjowanych za kartki wypadli nam Krystian Mroczek i Sebastian Głaz – dodaje szkoleniowiec zespołu ze Świdnika.
Spartaus Daleszyce – Avia Świdnik 0:2 (0:0)
Bramki: Białek (55), Kołodziej (60).
Avia: Wójcicki – Jarzynka, Mykytyn, Drelich, Lusiusz, Kołodziej, Szymala, Maluga (88 Starok), Koczon, Białek, Prędota (85 Strug).
Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola).