Wszystkie nasze drużyny w drugiej kolejce wybiegną na boiska w sobotę. Poza Orlętami, tylko Świdniczanka zagra jednak u siebie. O godz. 14 podejmie Karpaty Krosno
Po inauguracji w Świdniku mają spory niedosyt. Mecz ze Starem Starachowice miał różne fragmenty, ale wydawało się, że goście spokojnie przywiozą z Ożarowa przynajmniej punkt. Niestety, w końcówce stracili gola i przegrali 0:1.
– To był zamknięty mecz i żałujemy, że tak się skończył. Nic już jednak nie poradzimy, trzeba to zaakceptować. Teraz postaramy się pokazać inne oblicze, zwłaszcza w ofensywie – mówi Łukasz Gieresz, trener „Świdni”.
Szkoleniowiec spodziewa się jednak trudnego spotkania. Nie może być jednak inaczej skoro rywalem będzie ostatni zespół w tabeli, który po zimowej rewolucji kadrowej ma jeszcze nadzieję na wydostanie się ze strefy spadkowej i uratowanie ligowego bytu. Na dzień dobry drużyna Kamila Witkowskiego zremisowała u siebie z Podhalem Nowy Targ 0:0.
– Zagramy z przeciwnikiem, który ma nóż na gardle i który w zimie mocno się zmienił pod względem kadrowym, ale i ustawienia. Nie będzie łatwo, ale my będziemy wyjątkowo zmotywowani. Gramy u siebie i chcemy przełożyć sportową złość po porażce na dobrą grę i wynik. Mamy swój plan na mecz i liczymy na udaną inaugurację przed naszymi kibicami – zapewnia trener Gieresz. A czy dokona jakichś zmian w składzie? – Niuanse decydowały o wyborze na kilku pozycjach, teraz będzie tak samo. Rywalizacja będzie trwała do samego końca – dodaje opiekun Świdniczanki.
Avia po domowej porażce z KSZO Ostrowiec Świętokrzyski (0:1) pojedzie do Tarnowa, gdzie zmierzy się z Unią (godz. 14). „Jaskółki” w pierwszej serii gier znowu pozytywnie zaskoczyły i wywalczyły trzy punkty w Lubartowie, gdzie zagrały z Chełmianką. A podopieczni Grzegorza Bonina spróbują się zrehabilitować w Dębicy. Z Wisłoką zagrają o godz. 15.