W spotkaniu 28. kolejki trzeciej ligi Świdniczanka Świdnik zremisowała bezbramkowo z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski
Przed przyjazdem do świdnickiego beniaminka goście zajmowali siódmą lokatę i mieli cztery punkty przewagi w ligowej tabeli. W przypadku wygranej gospodarzy leżał na szali awans w górę tabeli oraz z odrobienie trzech punktów straty. Ponadto, miejscowi chcieli zrewanżować się z wysoką porażkę z rundy jesiennej (0:4). W tamtym spotkaniu bramki dla rywala zdobyli Dominik Pisarek, Dariusz Brągiel, Maciej Kołoczek i Franciszek Lipka.
Podopieczni Łukasza Gieresza przystępowali do meczu z KSZO po serii wygranych: 2:1 u siebie z Podlasiem Biała Podlaska oraz 1:0 na wyjeździe z Orlętami Radzyń Podlaski. Obie drużyny doskonale wiedziały, że przy upalnej pogodzie o końcowym triumfie decydować mogą detale: jeden strzał, jedna akcja ofensywna, jedna kontra. Dlatego obie ekipy nastawiły się przede wszystkim na zabezpieczenie tyłów. Dodatkowo gospodarze chcieli podtrzymać serię sześciu spotkań bez porażki. Z kolei goście przyjechali z zamiarem przerwania serii czterech meczów bez wygranej.
W lepszych nastrojach po pierwszej części mogli być piłkarze beniaminka. Klim Morenkov otrzymał dokładne podanie od Miłosza Kutyły. Piłkarz znalazł się sam na sam z bramkarzem Oskarem Klonem ale górą był golkiper KSZO. Z kolei w 25 minucie, po akcji przeprowadzonej prawą stroną, strzał na bramkę gości oddał Michał Paluch. Piłka otarła się jeszcze po ręce bramkarza przyjezdnych i trafiła… w słupek.
Goście też mieli swoją wymarzoną okazję. W drugiej minucie doliczonego czasy gry wykonywali rzut wolny. Strzelał kapitan Michał Nawrot. Piłka zmierzała w światło bramki. Na szczęście refleksem wykazał się bramkarz beniaminka Paweł Socha, który wybił futbolówkę w pole, zapewniając remis swojej drużynie. – Nie ukrywamy, że mamy pewien niedosyt. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji, po których powinniśmy wygrać. KSZO postawiło nam trudne warunki. Czasami jeśli nie da się wygrać meczu, to przynajmniej trzeba go zremisować. Tak się stało. Patrzymy w przyszłość i przygotowujemy się do kolejnego spotkania – powiedział po końcowym gwizdku Dominik Ptaszyński.
W następnej kolejce Świdniczanka zagra na wyjeździe z Unią Tarnów.
Świdniczanka Świdnik – KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 0:0
Świdniczanka: Socha – Kotowicz, Szymala, Ptaszyński, Koźlik, Morenkov, Kutyła (65 Czułowski), Kuchta (65 Sikora), Futa, Zuber (20 Sypeń), Paluch.
KSZO 1929: Klon – Jarzynka, Senko, M. Mazurek, Zimnicki (90 Gulba), Mężyk, Nawrot, Kołoczek (82 Kramarz), Lis (61 Zdyb), Żebrowski, Pisarek.
Żółte kartki: Koźlik, Szymala – Jarzynka, Nawrot, Pisarek.
Sędziował: Sebastian Godek (Rzeszów).