W sobotę na stadionie w Puławach zmierzą się dwie drużyny, które w grupie czwartej najlepiej radzą sobie w meczach wyjazdowych. Wisła do tej pory uzbierała w gościach 20 punktów, a Hutnik Kraków 19
Podopieczni Jacka Magnuszewskiego całkiem nieźle rozpoczęli rundę wiosenną – zdobyli cztery „oczka” w dwóch występach. Na inaugurację był mały zawodów, bo mimo wielu sytuacji i przewagi udało się wywalczyć tylko „oczko” w starciu z Wisłą Sandomierz. W miniony weekend Szymon Stanisławski i jego koledzy musieli się mocno napracować, ale przywieźli do domu komplet punktów. Przegrywali z Czarnymi Połaniec jednak ostatecznie pokonali niewygodnego rywala 3:2. A zwycięską bramkę zdobył właśnie Stanisławski.
W Połańcu nie mogli zagrać: Mateusz Pielach i Krystian Puton. Ten pierwszy doznał urazu mięśnia dwugłowego. – Pierwsze diagnozy nie były zbyt optymistyczne, bo mówiło się nawet o naderwaniu mięśnia. Na szczęście na dokładnych badaniach nie wyszło nic złego. A muszę przyznać, że ból był straszny, sam nie byłem w stanie nawet założyć buta – mówi Mateusz Pielach. – Wróciłem już jednak do lekkich treningów i mam nadzieję, że w sobotę będę do dyspozycji trenera – dodaje popularny „Beny”.
Gorzej wygląda jednak sytuacja Putona. Były zawodnik Orląt Spomlek przeciwko Czarnym pauzował za kartki jednak przy okazji także przyplątał mu się uraz. Tydzień nie wystarczył, żeby wrócić do zdrowia. Dlatego w sobotę jego występ stoi pod znakiem zapytania. A z jakim nastawieniem do meczu z Hutnikiem przystąpi Wisła? – Musimy przede wszystkim podtrzymać skuteczność. W Połańcu sporo nam się udawało w ataku i liczymy, że tak samo będzie w sobotę. Wiemy, że w tym sezonie u siebie nie strzelamy zbyt wielu goli, ale najwyższy czas to zmienić. Na treningach naprawdę wszystko wygląda bardzo dobrze. Teraz musimy to jeszcze utrzymać na swoim boisku w lidze – przekonuje kapitan Dumy Powiśla.
Patrząc w statystyki od razu widać, że puławianie u siebie i na wyjeździe to dwie, zupełnie inne drużyny. Na stadionie MOSiR w tym sezonie gospodarze zdobyli zaledwie siedem bramek. Nie ma pod tym względem gorszej drużyny w grupie czwartej. Z kolei na wyjazdach Wisła zdobyła 15 goli i wywalczyła 20 „oczek”. Biorąc pod uwagę skuteczność lepszy jest jedynie KSZO (17 trafień na boiskach rywali), ale nikt nie punktował częściej niż piłkarze trenera Magnuszewskiego. Drugi w tej klasyfikacji jest właśnie Hutnik, który uzbierał 19 „oczek”. Ekipa z Krakowa będzie dodatkowo zmobilizowana. W pierwszej rundzie uległa Dumie Powiśla 0:1. A przed tygodniem przegrała u siebie z Podlasiem Biała Podlaska 0:2. – Mieli w tym meczu sporo sytuacji, zwłaszcza na początku. Szybko mogli strzelić jednego lub dwa gole. Tak jednak wygląda nasza trzecia liga. Jeżeli nie wykorzystuje się sytuacji, to słono się za to płaci – wyjaśnia Mateusz Pielach.
Sobotnie spotkanie na stadionie MOSiR rozpocznie się o godz. 15.