W najciekawiej zapowiadającym się meczu ćwierćfinałowym Real Madryt zmierzy się z Juventusem. To będzie prawdziwy klasyk bo w przeszłości mecze obu zespołów dostarczały kibicom nie lada emocji
Dzisiaj poznaliśmy wszystkie pary ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów. Przypomnijmy, że do tej fazy awansował Real Madryt, FC Barcelona, Sevilla, Juventus, AS Roma, Manchester City, Liverpool i Juventus.
Najciekawiej zapowiadającym się starciem będzie potyczka "Królewskich" i "Starej Damy" czyli Cristiano Ronaldo kontra Gianluigi Buffon. Starcie gigantów w ćwierćfinale będzie rewanżem za niedawny finał tych rozgrywek, w których Real nie dał szans zespołowi z Włoch.
Zdecydowanie więcej powodów do zadowolenia mają kibice FC Barcelony. Duma Kataloni trafiła bowiem na AS Romę, a więc na teoretycznie najłatwiejszego rywala. Jednak Leo Messi i spółka nie mogą zlekceważyć rywali bo włoskie zespoły od lat potrafią sprawiać niejedną niespodziankę.
Z losowania zadowoleni są także z pewnością w Monchium. Tamtejszy Bayern z Robertem Lewandowskim uniknął wielkich firm i zmierzy się z nieobliczalną Sevillą, która w poprzedniej fazie wyeliminowała Manchester United. Z kolei najmniej zadowoleni są kibice na Wyspach Brytyjskich. Nie dość, że do najlepszej ósemki awansowały tylko Liverpool i Machester City to w tej fazie zagrają ze sobą. Z drugiej jednak strony Anglicy mają pewnego przedstawiciela w półfinałach.
Pierwsze mecze ćwierćfinałowe zostaną rozegrane trzeciego i czwartego kwietnia. Rewanże tydzień później.
Pary ćwierćfinałowe Ligi Mistrzów:
FC Barcelona - AS Roma * Sevilla FC - Bayern Monachium * Juventus Turyn - Real Madryt * Liverpool FC - Manchester City.
W piątek rozlosowano także pary ćwierćfinałowe Ligi Europy. Główni faworyci do końcowego triumfu, a więć Arsenal i Ateltico Madryt nie trafili na siebie. Zespół z Londynu w tej fazie zmierzy się CSKA Moskwa, a gracze trenera Diego Simeone zagrają ze Sportingiem Lizbona. W pozostałych parach zmierzą się Lazio i RB Salzburg i Olimpique Marsylia zagra z RB Lipsk i będzie to spotkanie,gdzie zdecydowanie najtrudniej można wskazać faworyta.