Kolejna sensacja z udziałem Maroka. Tym razem Hakim Ziyech i jego koledzy ograli Portugalię i zostali pierwszą drużyną z Afryki w historii mistrzostw świata, która dotarła aż do półfinału
Piłkarskie emocje w sobotę w Katarze zaczęły się od starcia Marokańczyków z Portugalią. Ekipa z północnej Afryki we wcześniejszej fazie sensacyjnie ograła w rzutach karnych Hiszpanię i w kolejnym starciu chciała pójść za ciosem.
Po wyrównanych 30 minutach do głosu doszli gracze Fernando Santosa. W 31 minucie nie najlepiej futbolówkę wybijał El Yamiq na szesnasty metr. Tam dopadł do niej Joao Felix, ale po jego strzale i rykoszecie piłka przeleciała nad poprzeczką. Kilka chwil później Felix miał kolejną niezłą okazję lecz fatalnie spudłował. W 42 minucie Marokańczycy objęli prowadzenie. Po dośrodkowaniu Attait-Allaha, pomylił się Costa, który niepotrzebnie wyszedł do piłki. Uprzedził go En Nesyri i głową trafił do siatki z ośmiu metrów. Jeszcze przed przerwą mogło dojść do remisu bo w odpowiedzi świetnie z dystansu uderzył Bruno Fernandes, ale piłka trafiła w poprzeczkę.
Po zmianie stron Fernando Santos posłał do boju Cristiano Ronaldo. Jego wejście nie ożywiło jednak zbytnio poczynań Portugalii. Maroko grało bardzo konsekwentnie i skutecznie się broniło. W końcówce Ronaldo i spółka postawili wszystko na jedna kartę i ruszyli do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków. W 83 minucie blisko szczęścia był Felix, ale Bono popisał się kapitalną interwencją. Natomiast w doliczonym czasie gry Ronaldo uderzył wprost w bramkarza Sevilli, a w 98 minucie mający na głowie piłkę meczową Pepe uderzył niecelnie z około pięciu metrów i sensacja stała się faktem.
Maroko pokonując Portugalię stało się pierwszą drużyną z Afryki, której udało się dotrzeć do półfinału mistrzostw świata. W 2010 roku blisko takiego osiągnięcia była Ghana, ale przegrała po rzutach karych z Urugwajem.
Na sukces Maroka duży wpływ mają nie tylko strzelcy bramek, ale i tamtejszy golkiper. Bono został pierwszym afrykańskim bramkarzem, który zachował trzy czyste konta w jednej edycji mistrzostw świata.
Po meczu Maroko wpadło w euforie, a Portugalię ogarnęła rozpacz. Łez po porażce nie potrafił ukryć Ronaldo, dla którego był to piąty mundial w karierze i zapewne ostatni, w którym miał szansę na zdobycie mistrzostwa świata.
Maroko w półfinale zmierzy się z Francją, która pokonała w drugim ćwierćfinale Anglię
Maroko – Portugalia 1:0 (1:0)
Bramka: En Nesyri (42.)
Maroko: Bono – Hakimi, El Yamiq, Saiss (57. Dari Ż), Attiat-Allah – Amrabat – Ounahi, Amallah (65 Cheddira ) – Ziyech (82 Aboukhlal), En Nesyri (65 Benoun), Boufal (82 Jabrane).
Portugalia: Costa – Dalot (79. Horta), Pepe, Dias, Guerreiro (51 Cancelo) – Neves (51 C. Ronaldo) - Otavio (69. Vitinha), Bernardo Silva – Fernandes, Ramos (69 Leao), Felix.