Opolanin wygrał w sobotę na wyjeździe z POM Iskrą Piotrowice 2:1. Klub z Opola Lubelskiego szybko stracił jednak wszystkie punkty. Wydział Gier Lubelskiego Związku Piłki Nożnej zweryfikował wynik spotkania jako walkower 3:0 na korzyść zespołu Daniela Koczona.
Skąd w ogóle decyzja o walkowerze? Wszystko z powodu zmian, jakich goście dokonali w trakcie spotkania. Z tego powodu na boisku brakowało zawodników młodzieżowych. A w takich sytuacjach regulamin rozgrywek jest jasny.
– W meczach mistrzowskich seniorów muszą brać udział zawodnicy młodzieżowi, których na boisku musi występować przez cały mecz co najmniej dwóch. Zawodnikami młodzieżowymi są zawodnicy, którzy w roku kalendarzowym w którym następuje zakończenie danego sezonu rozgrywkowego ukończyli 21 rok życia oraz zawodnicy młodsi. W sezonie 2020/2021 są to zawodnicy urodzeni w 2000 roku i młodsi – czytamy w regulaminie IV ligi przygotowanym przez LZPN.
Zawody w podstawowym składzie rozpoczęli: Hubert Sałasiński, Dominik Banach i Piotr Wesołowski. Ostatni opuścił jednak boisko w 60 minucie, a jego miejsce zajął doświadczony Andrzej Fliszkiewicz. W 74 minucie z murawy zszedł drugi z młodzieżowców – Banach. Zastąpił go 22-letni Piotr Koneczny. I w tym momencie Opolanin miał w składzie tylko jednego młodzieżowca. Po sześciu minutach goście naprawili swój błąd, kiedy Daniel Duda zmienił Kamila Króla, ale i tak było już za późno.
Przypomnijmy, co działo się w meczu. Gospodarze rozegrali całkiem niezłe zawody, ale jako pierwsi stracili bramkę. Wyrównali jeszcze przed przerwą i długo zanosiło się na podział punktów. Dopiero w samej końcówce Mateusz Matysiak był faulowany przez Wiktora Bogusza w polu karnym.
Sędzia wskazał na „wapno”, a z 11 metrów nie pomylił się Filip Drozd. Opolanin cieszył się z ważnych trzech punktów, ale szybko je stracił. A to oznacza zmiany w tabeli grupy pierwszej. Drużyna Daniela Szewca z dorobkiem 25 „oczek” zajmuje teraz czwarte miejsce. A POM Iskra wskoczyła na piątą lokatę i ma na koncie 24 punkty. Ciekawie zapowiada się też walka o szóstkę, bo nawet dziewiąty Górnik II Łęczna ma obecnie tylko cztery punkty mniej od szóstego zespołu z Piszczaca.