Pierwszy raz od 18 września ani jednego punktu nie wywalczyli piłkarze Damiana Panka. Huragan przegrał w niedzielę ze Startem Krasnystaw aż 0:4.
Gospodarze nie mieli litości dla rywali. Już do przerwy mieli na koncie dwie bramki. A losy spotkania rozstrzygnęli tak naprawdę od razu po przerwie.
Wystarczyło kilkadziesiąt sekund gry w drugiej części, a już Dominik Skiba zaliczył swoje drugie trafienie. I wtedy zrobiło się 3:0. Niedługo później wynik jeszcze poprawił Karol Kowalski i niedawny wicelider tabeli grupy mistrzowskiej musiał wracać do domu w kiepskich nastrojach.
Następna seria gier już w środę. I znowu będzie ciekawie. Do Międzyrzeca Podlaskiego przyjedzie Kryształ Werbkowice, a do Lublina Stal Kraśnik. Druga Świdniczanka podejmie za to Motor II Lublin.
Start Krasnystaw – Huragan Międzyrzec Podlaski 4:0 (Łubkowski 14, Skiba 34, 47, Kowalski 55) * Grom Różaniec – Opolanin Opole Lubelskie 2:2 (Stefan 40, Podolak 61 – Sałasiński 20, Jakimiński 43) * Granit Bychawa – Powiślak Końskowola 2:2 (Misztal 59, Pęcak 67 – Pryliński 44, 49) * Górnik II Łęczna – Świdniczanka Świdnik 1:5 * Lublinianka Lublin – Kryształ Werbkowice 3:0 * Stal Kraśnik – Motor II Lublin 1:2.
Walka w grupie spadkowej trwa
Kolejne zwycięstwo Gryfa przybliża ten zespół do utrzymania. Tym razem drużyna Sebastiana Luterka rozbiła u siebie Spartę Rejowiec Fabryczny aż 6:2.
Gospodarze przegrywali po kwadransie, ale w końcówce pierwszej połowy wystarczyły im trzy minuty, żeby z wyniku 0:1 zrobiło się 2:1. A po przerwie szybko dwa gole zdobył Igor Szczygieł i było już jasne, że trzy punkty zostaną w Zawadzie.
– Zwycięstwo na pewno zasłużone, chociaż znowu musieliśmy gonić wynik. Cieszy wreszcie duża liczba strzelonych bramek, ale mam też duże pretensje o te dwie, które straciliśmy. Powinniśmy się lepiej zachować w tych sytuacjach. Trzecia wygrana z rzędu i pięć bramek zdobytych przez młodzieżowców to powód do satysfakcji, ale liga nadal trwa i nic nie jest jeszcze przesądzone. Twardo stąpamy po ziemi i dalej jesteśmy głodni zwycięstw – mówi na klubowym portalu trener. Luterek.
W weekend swoje szanse na pozostanie w gronie czwartoligowców poprawiły też zespoły z: Piotrowic i Łukowa. POM Iskra zremisowała w Zamościu z Hetmanem 1:1 i utrzymała drugie miejsce. 33 „oczka” na koncie mają Orlęta, które pokonały na wyjeździe Kłosa Gmina Chełm 3:1.
Kolejny raz gola w doliczonym czasie gry i dwa punkty straciła Włodawianka. Drużyna Mirosława Kosowskiego prowadziła z Igrosem 1:0, ale gospodarze zdołali uratować „oczko”. – Wielki niedosyt, tak można podsumować ten mecz. Już w pierwszej połowie powinniśmy wykorzystać przynajmniej jeszcze jedną okazję i mieć spokojną, drugą część spotkania. Niestety, po raz kolejny w głupi sposób oddajemy punkty – wyjaśnia „Kosa”.
Hetman Zamość – POM Iskra Piotrowice 1:1 (Kravczenko 23 – Barwiak 18) * Gryf Gmina Zamość – Sparta Rejowiec Fabryczny 6:2 (Baran 40, Sałamacha 42, Szczygieł 58, 59, P. Cymerman 78, Posikata 90+2 – Piatrenka 15-z karnego, Wołos 63) * Kłos Gmina Chełm – Orlęta Łuków 1:3 (Wójcicki – Goławski, Korol, Szustek) * Huczwa Tyszowce – Lewart Lubartów 1:1 (Ziółkowski 64 – Pikul 55) * Brat Siennica Nadolna – Lutnia Piszczac 0:4 (Tuttas 8, Zabielski 23, 41, Całka 63) * Igros Krasnobród – Włodawianka Włodawa 1:1 (Albingier 90+2– Yampol 35).