Niespodziewanie po pierwszej rundzie Kryształ Werbkowice zamyka tabelę grupy drugiej. Trener Piotr Welcz postarał się jednak w zimie o solidne wzmocnienia i ma nadzieję, że jego podopieczni szybko rozpoczną marsz w górę tabeli.
Stanisław Rybka i spółka po 15 kolejkach mają na koncie zaledwie dziewięć punktów. Biorąc pod uwagę wszystkie zespoły, które wkrótce zagrają w grupie spadkowej, najlepszy z nich – Powiślak Końskowola ma obecnie 10 „oczek” więcej. Dlatego w trzech ostatnich seriach gier rundy zasadniczej w Werbkowicach muszą się postarać o poprawienie swojego dorobku.
W najbliższy weekend Kryształ zagra u siebie z Granitem Bychawa. Później podejmie Grom Różaniec, a na koniec wybierze się do Tomaszowa Lubelskiego. Trener Welcz będzie w nietypowej sytuacji przed inauguracją, bo jego podopieczni nie zagrali ostatnio próby generalnej, a w drużynie było sporo kontuzji.
– Tak naprawdę na ligę do gry wróci jakieś 80 procent kadry. Wcześniej chłopaki byli wyłączeni z gry, z powodu chorób i urazów. Na szczęście wychodzi na to, że przeciwko Granitowi nie będzie mógł wystąpić jedynie Michał Maliszewski. Ma problemy ze zdrowiem, ale i tak musiałby pauzować za kartki – wyjaśnia Piotr Welcz.
I przyznaje, że zawodnicy pozyskani w zimie zrobią różnicę. Na papierze nazwiska wyglądają naprawdę nieźle. Jakub Buczek zaliczył sporo gier w III lidze, a ostatnio był zawodnikiem czwartoligowej Stali Kraśnik. Marcel Pędlowski świetnie radził sobie w obecnych rozgrywkach na poziomie zamojskiej klasy okręgowej. W barwach Unii Hrubieszów strzelił 18 bramek w 15 meczach i przewodził klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników ligi. Kolejnym wzmocnieniem powinien być Maciej Welman, który także ma za sobą występy na trzecioligowych boiskach, chociażby w barwach Orląt Spomlek Radzyń Podlaski. W poprzednim sezonie zakładał koszulkę Stali Kraśnik, a w tym Startu Krasnystaw. To jednak wcale nie koniec ruchów do klubu, bo w Werbkowicach zagrają również: Arkadiusz Sas, który wraca do zespołu, Szymon Nowak (Unia Hrubieszów), a także Damian Karwacki (Huczwa Tyszowce).
– Odkąd wróciłem do klubu mówiłem, że kadra musi się poprawić pod względem jakości. W sumie ściągamy aż siedmiu nowych zawodników. Robi to jednak po to, żeby mieć gwarancję walki o utrzymanie. Wierzę w tych chłopaków, że pomogą nam w uratowaniu ligowego bytu. Wiadomo, że jeszcze przed grupą spadkową możemy poprawić trochę naszą sytuację. Te trzy ostatnie kolejki mogą się okazać bardzo ważne dla końcowych rozstrzygnięć. Dlatego musimy zdobyć w nich, jak najwięcej punktów – wyjaśnia trener Welcz.