Ciekawy mecz na rozpoczęcie dziewiątej kolejki. Stal Kraśnik pokonała u siebie Grom Różaniec 4:2. Gospodarze musieli się jednak mocno napracować na te trzy punkty. Co ciekawe, aż trzy gole padły z rzutów karnych, a w sumie sędzia podyktował cztery jedenastki.
Już po kilkudziesięciu sekundach gry arbiter po raz pierwszy wskazał na „wapno” po tym, jak Kamil Mielniczek faulował Dariusza Cygana. A z 11 metrów nie pomylił się Kamil Król. Kraśniczanie świetnie rozpoczęli zawody i wydawało się, że kolejne gole będą tylko kwestią czasu. I dokładnie tak było. Problem w tym, że kwadrans później to goście byli już na prowadzeniu.
Najpierw w 12 minucie Kamil Kaproń pokonał Adriana Wójcickiego z drugiego rzutu karnego. A kilka chwil później Jakub Stefan kapitalnie zachował się w polu karnym. Po długim podaniu w szesnastkę od Arkadiusza Kwiatkowskiego uderzył idealnie i niespodziewanie trafił na 1:2. Gospodarze za wszelką cenę chcieli wyrównać jeszcze przed przerwą. I ta sztuka im się udała. Jakub Zieliński podał do Mateusza Jędrasika, a ten po faulu Mielniczka wywalczył kolejną jedenastkę. Skutecznym egzekutorem ponownie okazał się Król i do przerwy było 2:2.
Tuż po godzinie gry Stal ponownie znalazła się w lepszej sytuacji. Tym razem na skrzydle dobrze współpracowali: Jakub Gajewski i Karol Misiarz. Ten drugi dograł pod bramkę, gdzie Mateusz Jędrasik wyprzedził obrońcę i skierował piłkę do siatki. Znowu wydawało się, że Grom już się nie podniesie. A tymczasem piłkarze z Różańca w 78 minucie powinni po raz kolejny wrócić do gry. W niegroźnej sytuacji kraśniczanie znowu sprokurowali karnego. Tym razem piłkę ustawił Wolodymyr Halych, ale przegrał pojedynek z bramkarzem rywali.
A zamiast 3:3 w końcówce zrobiło się 4:2. Pierwszy występ na czwartoligowych boiskach zaliczył grający trener niebiesko-żółtych Daniel Szewc. I od razu pomógł swojej drużynie także na murawie. To po jego podaniu Król w 90 minucie skompletował hat-tricka. Niedługo później Szewc mógł jeszcze poprawić wynik, ale nie wykorzystał dobrej sytuacji.
– Jest niedosyt, bo mogłem wpisać się na listę strzelców. Najważniejsze jednak, że dopisaliśmy do swojego konta trzy punkty – cieszy się grający trener ekipy z Kraśnika. – To był na pewno ciekawy mecz dla kibiców. Szybko wyszliśmy na prowadzenie i wydawało się, że mamy wszystko pod kontrolą, a tymczasem po kilkunastu minutach to Grom był w lepszej sytuacji. Wierzyliśmy jednak, że jesteśmy w stanie wygrać, bo w ofensywie to było jedno z lepszych spotkań w tym sezonie. Na pewno ważna była bramka jeszcze w pierwszej połowie. Zupełnie inaczej schodzi się do szatni przy remisie. Po przerwie graliśmy dobrze do przodu, ale przez kolejny błąd w defensywie rywale mogli strzelić na 3:3. Na szczęście Adrian Wójciki obronił rzut karny i mamy komplet punktów – wyjaśnia Daniel Szewc.
Stal Kraśnik – Grom Różaniec 4:2 (2:2)
Bramki: Król (1, 36-obie z karnych, 90), M. Jędrasik (62) – Kaproń (12-z karnego), Stefan (14).
Stal: A. Wójcicki – Woźniak (58 Gajewski), Lucyk (88 Kozakowski), Pietroń, Jargieła (58 J. Jędrasik), Buczek, M. Jędrasik, Misiarz, Cygan (70 Szewc), Zieliński, Król.
Grom: Markowicz – K. Działo, Mielniczek, Przbysławski, Larwa (79 G. Działo), Kula, Halych, Kwiatkowski, Kaproń (79 Kos), Paćkowski, Stefan.
Żółte kartki: Buczek, Misiarz – Mielniczek, Larwa, K. Działo, Markowicz.
Sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin).