W zimie nie zanosi się na wielkie zmiany w kadrze Victorii Żmudź. Można jednak powiedzieć, że drużyna Piotra Molińskiego zostanie wzmocniona, bo urazy wyleczy w końcu kilku ważnych graczy.
W trakcie rundy jesiennej Victoria traciła kolejnych piłkarzy. Mimo to i tak udało się zająć drugie miejsce w grupie drugiej.
– Jesteśmy, jak najbardziej zadowoleni z naszego dorobku. Przydarzyło nam się mnóstwo kontuzji, więc trzeba uznać, że osiągnęliśmy bardzo dobry wynik. Dużo dobrego do zespołu wniósł Mariusz Sawa, który wzmocnił nasz sztab szkoleniowy. Dzięki niemu pojawiło się sporo świeżości, ale i jakości, a chłopaki pozytywnie na to zareagowali. Nasza współpraca też układa się bardzo fajnie – mówi Piotr Moliński, szkoleniowiec ekipy ze Żmudzi.
Jak będzie wyglądało zimowe okienko transferowe wicelidera grupy drugiej? – Nie zanosi się na wielkie zmiany. Czekamy zwłaszcza na powrót wszystkich kontuzjowanych zawodników. Jeżeli jednak trafi się jakaś okazja, to oczywiście będziemy chcieli z niej skorzystać i wzmocnić zespół – przyznaje trener Victorii.
Jeżeli chodzi o kontuzjowanych graczy, to już w końcówce rundy na boisku zameldował się Igor Paskiw. Na wiosnę także powinien być do dyspozycji. Wojciech Stańczykowski także wznowił już zajęcia. Łukasz Bartnik po poważnej kontuzji mięśnia powoli wraca do zdrowia i być może w styczniu również rozpocznie przygotowania. Mniej poważne były urazy: Marcina Zapała i Dawida Pikula. W kadrze był jeszcze Adrian Rapa, ale jego akurat pech nie opuszcza, bo znowu ma problem z kolanem.
Najgorzej wygląda sytuacja Erwina Sobiecha, który leczy uraz rzepki. – W połowie stycznia, a być może w lutym Erwin spróbuje wrócić do treningów. Jeżeli wszyscy piłkarze, których nie mieliśmy do dyspozycji będą mogli nam pomóc na boisku, to naprawdę będziemy mieli mocny skład – cieszy się opiekun ekipy ze Żmudzi.
Wszystko wskazuje na to, że w zespole zostanie również Ezana Kahsay. „Izi” został nawet w Polsce i szykuje się już na okres przygotowawczy. – Uznał, że nie opłaca mu się wyjeżdżać, bo już 12 stycznia spotkamy się na pierwszym treningu. Liczymy na niego wiosną. Potrzebował czasu na aklimatyzację. Wiadomo, że jest w innym kraju, gdzie piłka nożna też wygląda zupełnie inaczej. Nasze oczekiwania były trochę większe, ale liczymy, że wiosną będzie miał okazję pokazać pełnię swoich możliwości – zapewnia trener Moliński.
Jeżeli chodzi o odejścia z drużyny, to na razie w rubryce ubyli można jedynie wpisać Wojciecha Skowronka, który przenosi się na studia do Wrocławia. – Do tej pory nikt nie deklarował odejścia, ani zmiany klubu, wszyscy chcą rozpocząć treningi. Do końca lutego potrwa okres transferowy, więc może coś się jeszcze w naszej kadrze wydarzy. Liczę jednak, że wszyscy zostaną, życie pokazało, że mimo szerokiej kadry wszyscy byli nam w rundzie jesiennej bardzo potrzebni – przekonuje opiekun Victorii.