Rozmowa z Damianem Pankiem, trenerem Huraganu Międzyrzec Podlaski
- Chyba niewiele osób spodziewało się, że beniaminek będzie w stanie wywalczyć 10 punktów czterech pierwszych meczach. A do tego, że zostanie liderem tabeli...
– My tak naprawdę dopiero uczymy się tej ligi. Wiadomo, że cieszymy się z tego początku, ale trzeba pamiętać, że to tylko cztery kolejki. Przed nami jeszcze sporo spotkań i z każdego punktu będziemy zadowoleni. Można powiedzieć, że na razie jesteśmy takim papierowym liderem. Teraz nie ważne, kto zajmuje to pierwsze miejsce, liczy się, kto będzie na szczycie tabeli na koniec rozgrywek.
- Co zdecydowało o dobrym początku w wykonaniu pana drużyny?
– Na pewno wyglądamy dobrze. Może jednak trochę sprzyjał nam terminarz? Na pewno nasza postawa to też efekt solidnej pracy. Nie tylko na treningach, ale i w kwestii kadry, bo systematycznie ją wzmacnialiśmy. Zaczęliśmy ten proces jeszcze w zimie, a teraz w lecie też pozyskaliśmy kilku ciekawych zawodników. Mamy naprawdę solidny zespół, w którym jest wielu piłkarzy potrafiących wziąć na siebie odpowiedzialność.
- W sobotę czeka was mecz na szczycie z Lewartem Lubartów. Jak podchodzicie do tego pojedynku?
– Dla mnie Lewart to główny kandydat do awansu. Na pewno będzie to dla nas świetna okazja, żeby się sprawdzić na tle bardzo dobrej drużyny. Uważam, że przy najbliższym przeciwniku jesteśmy kopciuszkiem i to takim przez duże K. Nie mamy jednak nic do stracenia i na pewno powalczymy. Sport lubi niespodzianki, chociaż pewnie większość osób stawia właśnie na gospodarzy. My będziemy się jednak cieszyć grą i podejdziemy do meczu bez większej spiny.
- Drużyna z Lubartowa już na początku rozgrywek ma sporo problemów z kontuzjami. Spróbujecie to wykorzystać?
– My też mamy swoje kłopoty. Los nie oszczędza nikogo. Chociażby Łukasz Mirończuk zmaga się z urazem mięśnia czworogłowego. Na szczęście w środę mieliśmy okazję oszczędzić kilku chłopaków, bo dokonaliśmy pięciu zmian w składzie. Mimo to potrafiliśmy wysoko pokonać Huczwę Tyszowce. Zarówno Lewart, jak i my zdobyliśmy do tej pory po 10 punktów, ale nie oszukujmy się. Oba zespoły mają zupełnie inne cele. Gospodarze walczą o awans, a dla nas liczy się przede wszystkim utrzymanie. W Lubartowie to będzie dla nas weryfikacja.