Piłkarze Jacka Ziarkowskiego nie mieli najmniejszych problemów ze zdobyciem kolejnych trzech punktów. W sobotę ograli u siebie Victorię Żmudź 6:1. A to oznacza, że Hetman po trzech kolejkach ma na koncie komplet dziewięciu „oczek” i 15 zdobytych goli
Sobotni rywal „pękł” szybko. Już po pół godzinie gry gospodarze prowadzili 3:0. Wynik po kwadransie otworzył Kamil Oziemczuk, który strzałem głową sfinalizował dośrodkowanie Mateusza Olszaka. Nie minęło 120 sekund, a miejscowi cieszyli się z drugiej bramki. Tym razem w sytuacji sam na sam nie pomylił się Rafał Turczyn.
Końcówka pierwszej odsłony należała do Olszaka. Najpierw „Oli” wykończył świetną, zespołową akcję, w której zamościanie wymieniali podania na jeden, góra dwa kontakty. Jeszcze przed przerwą były napastnik Chełmianki poprawił wynik. Tym razem po strzale Dawida Skoczylasa piłka trafiła w słupek, ale Olszak znalazł się tam, gdzie powinien i z bliska ustalił rezultat po pierwszej odsłonie.
Po zmianie stron piłkarze trenera Ziarkowskiego nie grali już z takim animuszem. Trudno się jednak dziwić. Już w 50 minucie piątego gola strzelił Oziemczuk. Po godzinie gry swoją chwilę radości mieli przyjezdni. Świetnie zachował się Erwin Sobiech, który strzelił z linii pola karnego idealnie przy słupku. Ostatnie słowo należało jednak do Hetmana, a konkretnie do Olszaka, który skompletował hat-tricka i po trzech kolejkach ma już na koncie siedem trafień.
– Nie byliśmy w stanie przeciwstawić się rywalom – mówi szczerze Piotr Moliński, szkoleniowiec Victorii. – Takiego Hetmana aż miło się oglądało. Przez tych kilka ostatnich lat na pewno w Zamościu nie mieli aż tak mocnej drużyny. Zwłaszcza w pierwszej połowie rozegrali świetne zawody – dodaje trener ekipy ze Żmudzi.
Mimo kolejnego, wysokiego zwycięstwa trener miejscowych miał kilka uwag do swoich zawodników. – Oczywiście bardzo cieszymy się z udanego rozpoczęcia sezonu. Stwarzamy mnóstwo sytuacji, strzelamy sporo goli, ale musimy jeszcze wyeliminować słabsze momenty. W sobotę taki przydarzył nam się w drugiej połowie. Przy wysokim prowadzeniu trochę zlekceważyliśmy już przeciwnika. W meczu na styku taki gorszy okres gry może nas drogo kosztować – wyjaśnia Jacek Ziarkowski.
Dodaje jednak, że było co oglądać. – Wiadomo, że ciągle musimy pracować nad skutecznością, ale strzeliliśmy sześć bramek, więc trudno narzekać. Było sporo fajnych akcji, a wisienką na torcie była ta na 3:0, w której świetnie wymienialiśmy podania – mówi popularny „Ziaro”.
Hetman Zamość – Victoria Żmudź 6:1 (4:0)
Bramki: Oziemczuk (15, 50), Turczyn (17), Olszak (30, 43, 75) – Sobiech (60).
Hetman: Kowalczyk – Kanarek (70 Pupeć), Żmuda, Dudek, Daszkiewicz, Kycko (77 Markowski), Skiba (46 Solecki), Skoczylas, Turczyn (46 Myśliwiecki), Oziemczuk, Olszak.
Victoria: Porzyc – Brzozowski, Paskiv, Pogorzelec, Przychodzień, Kasprzycki (56 Gregorowicz), Sawa, Kuczyński (40 Grądzki), Furta, Sobiech, Lecki (75 Frąc).
Sędziował: Maciej Łasocha (Biała Podlaska).