To może być trudne lato dla kibiców w Lubartowie. Zanosi się na to, że Lewart straci trzech najlepszych strzelców z poprzednich rozgrywek. Michał Zuber i Karol Bujak próbują swoich sił w... Górniku Łęczna
Po drugim z rzędu spadku zielono-czarni chcą postawić na swoich wychowanków. Stąd pomysł, żeby znowu dać szansę Zuberowi, który był przymierzany do zespołu już w zimie. Ostatecznie wrócił do Lubartowa, ale wygląda na to, że tym razem jednak przeniesie się do klubu, w którym stawiał pierwsze kroki w piłce. Podobnie zresztą, jak Bujak. Obaj zawodnicy są wychowankami Górnika.
– Słyszałem, że Michał i Karol będą próbować swoich sił w Łęcznej – potwierdza Łukasz Mierzejewski, trener Lewartu. – Już w zimie liczyliśmy się z tym, że możemy stracić naszych najlepszych strzelców. No cóż, jeżeli rzeczywiście do tego dojdzie, to staniemy przed trudnym zadaniem znalezienia następców dla obu graczy. Nie będzie to łatwe, tym bardziej, że nie będziemy raczej sprowadzać żadnych „znanych” nazwisk. Nastawiamy się na to, że szanse gry dostanie nasza młodzież – dodaje popularny „Mierzej”.
Ekipa z Lubartowa może jeszcze stracić Arkadiusza Adamczuka, który ma oferty z III ligi, chociażby beniaminka z Kraśnika. – Czekamy na decyzję Arka, wkrótce powinien się określić, czy zostanie u nas, czy jednak poszuka sobie nowego klubu – wyjaśnia trener Lewartu. Znak zapytania trzeba jeszcze postawić przy nazwisku Przemysława Ponurka, który również może wrócić do Łęcznej.
Jest nowy trener
Kryształ Werbkowice ma nowego szkoleniowca. Roberta Wieczerzaka zastąpi Piotr Welcz, ostatnio dyrektor sportowy Hetmana, który jednak 30 czerwca zakończy swoją pracę w Zamościu
Welcz ma doświadczenie w pracy z Olimpią Miączyn, którą prowadził przez wiele sezonów. Wywalczył też kilka awansów w niższych ligach i trenował drużynę także w zamojskiej okręgówce. – Pojawiła się propozycja z Werbkowic i postanowiłem wrócić do trenowania – wyjaśnia dyrektor sportowy Hetmana. Dodaje też, jakich ruchów mogą się spodziewać kibice? – Kryształ to nie jest drużyna, którą trzeba budować od nowa. Na razie trudno mówić o konkretach, bo nie rozmawiałem jeszcze z zawodnikami. Przygotowania do nowego sezonu rozpoczniemy 7 lipca, więc jeszcze trochę czasu jest. Oczywiście, potrzeba trzech-czterech nowych twarzy, ale myślimy raczej o ewolucji, niż rewolucji w kadrze drużyny – wyjaśnia Piotr Welcz.
Najważniejsze pytanie dotyczy oczywiście Stanisława Rybki, który był najlepszym strzelcem zespołu, a do tego czołowym snajperem całej ligi. Wszystko wskazuje jednak na to, że Rybka nigdzie się nie rusza.