Kłos Chełm zremisował po ciekawym meczu z Górnikiem II Łęczna 1:1. W opinii obu trenerów ich zespoły zasłużyły, żeby zdobyć po punkcie. To gospodarze oprócz gola zaliczyli jednak dwa strzały w słupki.
Już w drugiej minucie Patryk Gierczak miał wymarzoną szansę, żeby otworzyć wynik. Stanął oko w oko z bramkarzem zielono-czarnych, ale górą był rywal. W 27 minucie lepiej spisał się Arkadiusz Wałczyk, który trafił na 1:0. Gospodarze nie dowieźli jednak korzystnego wyniku do końca pierwszej połowy. W 38 minucie Jurij Wereszczak wyszedł do prostopadłego podania, z łatwością „objechał” bramkarza i posłał piłkę do pustej bramki.
Sporo działo się po zmianie stron. Podopieczni Andrzeja Krawca zaliczyli dwa słupki. Najpierw po strzale Przemysława Huka z 20 metrów. Później Wałczyk zagrał do Pawła Króla, a ten w sytuacji sam na sam także przymierzył w słupek. Ekipa z Łęcznej wcale nie pozostawał rywalom dłużna. Świetnie z rzutu wolnego uderzał Filip Karbowy, ale piłkę zmierzającą w okienko „wyjął” Bartłomiej Porzyc. „Setkę” zmarnował też Jakub Greniuk. Goście do samego końca starali się o zwycięskiego gola, ale ostatecznie musieli się zadowolić jednym „oczkiem”.
– Ten wynik nikogo nie krzywdzi. Mecz był bardzo ciekawy i obfitował w sytuacje podbramkowe. My też się nie murowaliśmy i mieliśmy swoje szanse. Szkoda tych słupków, czy szansy na samym początku spotkania. Kto wie, jak potoczyłby się mecz gdybyśmy szybko strzelili na 1:0. Trzeba przyznać, że rywale też mogli coś jeszcze strzelić – mówi Andrzej Krawiec, trener Kłosa.
Ze szkoleniowcem rywali zgodził się Jacek Fiedeń, opiekun przyjezdnych. – W przekroju całego spotkania pewnie optyczna przewaga była po naszej stronie. My prowadziliśmy grę, a przeciwnik kontrował. Wynik trzeba uznać za sprawiedliwy, ale z drugiej strony lekki niedosyt też jest. Mieliśmy naprawdę kilka dobrych okazji. Albo brakowało wykończenia, albo dobrze spisywał się bramkarz gospodarzy – wyjaśnia trener Fiedeń.
Kłos Chełm – Górnik II Łęczna 1:1 (1:1)
Bramki: Wałczyk (27) – Wereszczak (38).
Kłos: Porzyc – Stepaniuk, Kowalski, Poznański, Wojciechowski, Wałczyk, Flis, Wyrostek (60 Król), Huk, P. Gierczak (80 Adamski), Bala.
Górnik II: Amermajster – Fiedeń, Komor (46 Szczerba), Skałecki, Pacek, Karbowy (46 Greniuk), Ilczuk, Aftyka, Talimdzioski, Wereszczak (46 Tymiński), Szerszeń.
Żółte kartki: Bala, Wyrostek – Greniuk, Karbowy, Ilczuk, Skałecki, Szerszeń.
Sędziował: Michał Wasil (Lublin).