Chełmianka nie wygrała w Lubartowie, ale i tak powiększyła przewagę nad drugim w tabeli Górnikiem II Łęczna. Piłkarze Artura Bożyka zremisowali z Lewartem 0:0 i mają obecnie osiem punktów przewagi nad wiceliderem. Do rozegrania pozostało jeszcze pięć kolejek.
Drużyna Roberta Makarewicza pokazała, że potrafi grać nie tylko do przodu. W końcu, w dwóch ostatnich spotkaniach Lewart zdobył osiem goli, ale i stracił osiem. Tym razem gospodarze byli bardzo uważni w tyłach. Do przerwy wielkich sytuacji pod obiema bramkami nie było. Zawody nabrały rumieńców po zmianie stron.
Pierwsze fragmenty po przerwie to dominacja Chełmianki. Goście nie udokumentowali jednak swojej przewagi barmką. O bramki mogli się pokusić Przemysław Kwiatkowski i Hubert Kotowicz, ale zabrakło im precyzji.
Po przerwie, w ekipie miejscowych na boisku zameldował się Dariusz Michna i to on mógł otworzyć wynik. Zamiast do siatki przymierzył tylko w poprzeczkę. Szansę na kolejnego gola na wiosnę miał też Michał Zuber. Najlepszy snajper miejscowych uderzał z 16 metrów, ale nieznacznie się pomylił.
W 80 minucie bliski szczęścia był z kolei Damian Koprucha. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego 23-latek główkował w poprzeczkę. W samej końcówce ekipa z Lubartowa wychodziła z kilkoma groźnymi kontrami, ale prostopadłe podania Dawida Niewęgłowskiego nie dotarły do kolegów z drużyny i spotkanie zakończyło się remisem.
– Nie jesteśmy do końca zadowoleni z tego wyniku – mówi Robert Makarewicz, trener Lewartu. – Chcieliśmy pokazać rywalowi, że chociaż straciliśmy dwóch ważnych piłkarzy z pierwszej rundy czyli Mateusza Kompanickiego i Jakuba Niewęgłowskiego, to potrafimy grać w piłkę. Ustawiliśmy się nieco inaczej i chcieliśmy zagrać na zero z tyłu. To się udało. Obie drużyny były bardzo zdyscyplinowane i miały swoje okazje – dodaje szkoleniowiec miejscowych.
– Powiększyliśmy przewagę nad Górnikiem. Z tego się cieszymy. Mieliśmy swoje szanse, ale nie udało się strzelić ani jednej bramki. Lewart to zespół mocny w ataku, bo potrafił przecież strzelić pięć razy do siatki drużyny z Łęcznej. Potrafiliśmy ich zatrzymać i to także jest pozytyw - ocenia Artur Bożyk.
Lewart Lubartów – Chełmianka Chełm 0:0
Lewart: Parzyszek – Rusinek, Stopa, Majewski (46 Michna), D. Niewęgłowski, Pęksa, A. Pikul, Kuzioła (46 Terlecki), Bujak, Zuber, D. Pikul.
Chełmianka: Drzewiecki – Wołos, J. Niewęgłowski, Maliszewski, Falisiewicz, Budzyński, (55 Koprucha), Jabkowski (58 Kotowicz), Kobiałka, Uliczny, Pritulak (89 Kwiatkowski), Kompanicki
Żółte kartki: Michna, Bujak – Uliczny, Kobiałka.
Czerwona kartka: Uliczny (Chełmianka, 88 min, za drugą żółtą).
Sędziował: Jakub Bancerz (Lublin).