W piątek tabeli IV ligi przewodził KS Cisowianka Drzewce, a w sobotę na pierwsze miejsce wskoczył Start Krasnystaw. Piłkarze Marka Kwietnia bardzo szczęśliwie, ale jednak wygrali na wyjeździe z Huraganem Międzyrzec Podlaski 2:1.
Start wygrał cztery razy z rzędu, a drużyna Przemysława Sałańskiego właśnie doznała czwartej kolejnej porażki. I znowu na własne życzenie. Już w siódmej minucie doskonałą okazję po stronie gospodarzy zmarnował Norbert Ramotowski, który nie potrafił wykorzystać rzutu karnego.
Zanim minęło pół godziny prowadzenie przyjezdnym dał Kacper Więczkowski. Jeszcze przed przerwą wyrównał Paweł Radziszewski. W drugiej połowie długo utrzymywał się remis, a spotkanie nabrało rumieńców w samej końcówce. Najpierw wydawało się, że Milan Storto zdobędzie pięknego gola po strzale z woleja, zza pola karnego. Niestety, przymierzył w poprzeczkę. A niedługo później lepiej pod bramką przeciwnika zachowali się goście. I akcja rezerwowych przyniosła im trzy punkty.
Piotr Korzeniewski przebiegł dobre kilkadziesiąt metrów lewym skrzydłem i w odpowiednim momencie zagrał do Damiana Pachuty, a ten z pierwszej piłki uderzył do siatki na 1:2.
– Może to nie była dominacja, ale prowadziliśmy mecz, byliśmy częściej przy piłce i wszystko mieliśmy pod kontrolą. Niestety, kolejny raz przegrywamy mimo doskonałych sytuacji. Oczywiście, poza meczem z Lublinianką, gdzie zagraliśmy bardzo słabo. Przeciwko Ładzie, Janowiance czy teraz Startowi byliśmy jednak lepsi, ale przegraliśmy. Myślę, że gdyby te cztery porażki przyszły w takim stylu, jak ta z Lublinianką, to chyba już podałbym się do dymisji. Naprawdę po raz kolejny bardzo boli sposób, w jaki tracimy punkty – mówi Przemysław Sałański.
W lepszym humorze był oczywiście Marek Kwiecień. – Wiadomo, że gospodarze mieli swoje okazje, w tym rzut karny, ale uważam, że wygraliśmy zasłużenie. Gramy dobrze i nieźle to zaczyna wyglądać jednak może być jeszcze lepiej, dlatego dalej pracujemy. Cieszy też, że zwycięskiego gola zdobyliśmy po akcji młodzieży, która chwilę wcześniej pojawiła się na boisku – mówi trener ekipy z Krasnegostawu.
Jego podopieczni już we wtorek zagrają u siebie w I rundzie Fortuna Puchary Polski z Zawiszą Bydgoszcz (godz. 15).
Huragan Międzyrzec Podlaski – Start Krasnystaw 1:2 (1:1)
Bramki: Radziszewski (39) – Więczkowski (29), Pachuta (90+1).
Huragan: Mróz – Panasiuk, Warda, Konaszewski, Koryciński, Łukanowski, Łęcki (90 Śledź), Bujalski (61 Storto), Ramotowski, Sychev (61 Krzewski), Radziszewski (90 B. Tkaczuk).
Start: Janiak – Nowak, Więczkowski, Saj, Łopuszyński, Chariasz, Ciechan (90 Wojewoda), Misztal (82 J. Sołdecki), Pęcak (82 Pachuta), Strug, Milcz (78 Korzeniowski).