Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Orlęta Łuków długo prowadziły z Kłosem Chełm, ale gospodarze nie do końca zasłużyli na trzy punkty. Rywale zmarnowali rzut karny i dwa razy obijali poprzeczkę bramki beniaminka. W końcówce drużyna Roberta Tarnowskiego dopięła jednak swego i uratowała jedno "oczko".
(fot. KRZYSZTOF MAZUR)
Z 11 metrów spudłował Kazimierz Bala, ten sam gracz ostemplował też poprzeczkę. A w jego ślady poszedł także Paweł Fornal. Kiedy wydawało się, że goście będą musieli pogodzić się z porażką, to remis uratował im Łukasz Drzewicki.
– Szczerze mówiąc nie zasłużyliśmy na porażkę, bo mieliśmy sporo dogodnych sytuacji. Na zwycięstwo chyba też nie, bo mecz jednak był słaby. Dlatego podział punktów trzeba uznać za sprawiedliwy – ocenia Robert Tarnowski, trener Kłosa.
Gospodarze bardzo żałowali, że nie udało im się dowieźć zwycięstwa do końca. – Patrząc w tabelę można powiedzieć, że trzy punkty praktycznie dałyby nam utrzymanie, a tak trzeba będzie się jeszcze postarać o jakieś punkty.
Orlęta Łuków – Kłos Chełm 1:1 (1:0)
Bramki: Siemieniuk (31) – Drzewicki (90+3).
Orlęta: Fic – Goławski, Bulak, Matuszewski, Ebert, Kierych (60 Purzycki), Sowisz, Siemieniuk, Skwarek (90 Tucki), Soćko, Łukasiewicz (70 Czerski).
Kłos: Mucha – Huk (70 Alikowski), E. Poznański, Stepaniuk, P. Poznański (70 Król), Kamola, Rak (46 Korona), Chmiel (46 Drzewicki), Kuśmierz, Fornal, Bala.
Żółte kartki: Goławski, Matuszewski, Kierych, Sowisz (Orlęta).
Czerwona kartka zrobiła swoje
Piłkarze Lewartu świetnie zareagowali na porażkę z Ładą. W trzech kolejnych meczach drużyna Łukasza Mierzejewskiego zdobyła komplet dziewięciu punktów. Co więcej, strzeliła w tych spotkaniach 11 goli i nie straciła żadnego. W niedzielę Karol Bujak i spółka pokonali w Końskowoli tamtejszego Powiślaka 3:0.
Spory wpływ na przebieg meczu miała jednak czerwona kartka Wiktora Bogusza. Zawodnik gospodarzy wyleciał z boiska tuż przed przerwą. Efekt? W drugiej połowie goście strzelili trzy gole i zabrali do domu wszystkie, trzy „oczka”.
Powiślak Końskowola – Lewart Lubartów 0:3 (0:0)
Bramki: Najda (58), Szkutnik (61), Gliniak (90+2).
Powiślak: Bicki – Kazubski, Antoniak, Bogusz, Łukaszuk, Dudkowski, Pięta (75 Pięta), Kuśmierz (46 Grzegorczyk), Kamola (59 Murat), Nikiczuk (72 Gil), Koprucha.
Lewart: Prusak − Wankiewicz, Budzyński, Michna, Ponurek, Pokrywka, A. Pikul (65 Majewski), Bujak (62 Gliniak), Najda (69 Filipczuk), Fularski (78 D. Pikul), Szkutnik (85 Stopa).
Żółte kartki: Bogusz, Łukaszuk (Powiślak).
Czerwona kartka: Bogusz (Powiślak, 45+1, za drugą żółtą)
Sędziował: Marcin Kluk (Zamość).
