Siódme zwycięstwo z rzędu odniosła Stal Kraśnik. Piłkarze Daniela Szewca w niedzielę rozbili beniaminka ze Szczebrzeszyna 4:0
Gospodarze od początku mieli przewagę, ale wcale nie grało im się łatwo. Rywale nie szczególnie kwapili się do ataków i przede wszystkim zabezpieczali tyły. Po kwadransie gry w sporym zamieszaniu pod bramką Roztocza najsprytniejszy okazał się Rafał Król i to on otworzył wynik.
Niedługo później Damian Pietroń po centrze z rzutu rożnego trafił na 2:0 i Stal mogła już spokojnie kontrolować przebieg wydarzeń. Kolejne gole padły po przerwie. Najpierw Daniel Szewc przymierzył do siatki z rzutu wolnego, a wynik ustalił Emil Zieliński.
– Roztocze skupiło się głównie na defensywie. To był dziwny mecz, bo dawno nie widziałem zespołu, który nawet przegrywając 0:2 nie był zainteresowany grą do przodu. Dlatego wcale nie grało nam się łatwo. Zrobiliśmy jednak swoje, mamy kolejne punkty i czekamy już na trudny mecz z Tomasovią – ocenia grający trener niebiesko-żółtych.
W najbliższych tygodniach lidera czekają dwa poważne testy. W najbliższy weekend właśnie w Tomaszowie Lubelskim. Później u siebie z Lewartem Lubartów.
Stal Kraśnik – Roztocze Szczebrzeszyn 4:0 (2:0)
Bramki: Król (15), Pietroń (23), Szewc (66), Zieliński (70).
Stal: Kijańczuk – Gajewski, Pietroń, Żuber (46 Pluder), Chomczyk (46 Orzeł), Szewc (76 Leziak), Lucyk (68 Matysiak), Król, Zieliński, Drozd, Maj (57 Skrzyński).
Roztocze: Hadło (70 Ryń) – Czarniecki, B.Mazur, Wajdyk, Fediuk (46 Wyrostkiewicz), Klimkiewicz (70 Gulak), Gałka, Rudakov, Ł. Kornas, Bubiłek, Daszek.
Żółta kartka: Fediuk (Roztocze).