W dwóch pierwszych meczach porażki 0:4 i 0:5. Zresztą, pierwsze spotkanie zakończyło się po 44 minutach, bo Grom miał do dyspozycji ledwie siedmiu zawodników. Wszyscy skazywali beniaminka z Kąkolewnicy na kolejną porażkę w sobotę. Niespodziewanie drużyna Mirosława Kosowskiego pokonała jednak w Lublinie rezerwy Motoru 2:1.
Grom szybko objął prowadzenie po ładnym strzale zza pola karnego Jacka Mielnika. Gospodarze mogli odpowiedzieć, ale zamiast do siatki trafiali w: słupek i poprzeczkę. W końcówce wykorzystali prezent od rywali i Michał Litwa, w sytuacji sam na sam z bramkarzem jednak doprowadził do wyrównania.
Wydawało się, że drużyna Radosława Muszyńskiego po zmianie stron pójdzie za ciosem. Inne plany miał jednak Patryk Tomasiak, który w 69 minucie popisał się kapitalnym strzałem w same „widły”, z około 30 metrów. Lublinianie starali się odpowiedzieć, ale nie potrafili znaleźć sposobu na defensywę beniaminka. I sobotnie spotkanie skończyło się dużą niespodzianką.
– Rywale tylko i wyłącznie się bronili i to bardzo głęboko. Od początku wybijali piłkę do przodu i wyprowadzali chaotyczne kontry. Oddali tak naprawdę dwa strzały życia i wygrali 2:1. My biliśmy głową w mur, byliśmy za wolni i zbyt schematyczni, żeby wywalczyć trzy punkty – ocenia Radosław Muszyński.
Po dwóch wysokich porażkach wreszcie powody do radości miał trener Kosowski. – Szybki gol nam pomógł, bo mogliśmy skupić się na defensywie i czekać na kontry, a chłopaki uwierzyli w siebie. Motor na pewno mógł wyrównać wcześniej, szkoda, że zrobił to po naszym błędzie. Po przerwie myślałem, że będzie ciężej, ale o wyniku zdecydował kapitalny strzał życia Patryka, to było nieprawdopodobne uderzenie. Bardzo się cieszymy, bo cały czas budujemy zespół i na pewno potrzebujemy czasu, żeby to wszystko poukładać. Każdy punkt zdobyty na początku sezonu może być bezcenny – wyjaśnia popularny „Kosa”, który w kadrze meczowej miał już 20 zawodników. – Ze składem na pewno jest już dobrze, ale niewykluczone, że jak ktoś ciekawy jeszcze się trafi, to go pozyskamy – dodaje trener zespołu z Kąkolewnicy.
Motor II Lublin – Grom Kąkolewnica 1:2 (1:1)
Bramki: Litwa (45+2) – Mielnik (3), Tomasiak (69).
Motor II: Jeż – Miszta, Skorek, Najda, Paździerski (55 Karapuda), M. Nasalski, Wójcik (89 Kisiel), Pytka (70 Wilkowicz), Tracz (75 Sikora), Siwiec (60 Ivanenko), Litwa.
Grom: Gosik – Krasnodębski, Kocyła (80 Adenekan), Jakimiński, Kamiński, Lipski (67 Szeląg), Obroślak, Kudlai, Kanatek (76 Łukasik), Pluta, Mielnik (37 Tomasiak).