Od imprezy we Francji w 1960 r. do 2004 r. w Portugalii.
Pomysłodawcą zorganizowania rywalizacji, w której stawką miał być tytuł najlepszej drużyny piłkarskiej w Europie, był Henri Delaunay - szef francuskiej federacji.
Niezbyt ciepło o owym pomyśle wypowiadali się: Włosi, Holendrzy czy sami Francuzi. Uznawali wówczas, że taka rywalizacja nie ma... żadnego sensu. Pierwsze ME odbywały się tylko na dwóch stadionach, a uczestniczyły w nich 4 drużyny. Finał został rozegrany w Paryżu na stadionie Parc des Princes. Medale wręczono piłkarzom na wieży Eiffla.
1964 Hiszpania
Do najciekawszego wydarzenia doszło jeszcze podczas eliminacji
do turnieju finałowego. Chociaż dzisiaj wydaje się to absolutnie niemożliwe, wówczas w eliminacjach Luksemburg wyeliminował Holandię.
W dodatku oba mecze odbyły się na w Kraju Tulipanów. W Amsterdamie było 1:1, a w Rotterdamie 1:2. Zwycięzcami Euro 1964 zostali jedyny raz w historii Hiszpanie, najwięksi przegrani wielu późniejszych turniejów.
1968 Włochy
Po raz pierwszy i ostatni w historii turnieju o tytule zdecydował powtórzony mecz. Bo najpierw, w kontrowersyjnych okolicznościach, Włochy zremisowały z Jugosławią 1:1. W powtórce gospodarze byli już lepsi. Pomogło pięć zmian w podstawowej jedenastce. Ówczesny regulamin w przypadku remisu nakazywał powtórne rozegranie jedynie finału. Pozostałe spotkania miały być rozstrzygane przez rzut monetą. Łut szczęścia zadecydował wtedy o półfinałowym zwycięstwie Włochów nad ZSRR.
1972 Belgia
Największą gwiazdą RFN był Gerd Muller. Jeden z najlepszych napastników w historii Niemiec dwukrotnie wpisał się na listę strzelców w półfinale i swój wyczyn powtórzył w spotkaniu o złoto.
1976 Jugosławia
Do historii przeszedł rzut karny wykonywany przez Antonina Panenkę. Czeski piłkarz nie przestraszył się ogromnej presji i w serii jedenastek decydujących o tytule ośmieszył Seppa Meiera lekkim, technicznym uderzeniem w sam środek bramki.
1980 Włochy
Włoski turniej to dominacja "catenaccio”, czyli obrony za wszelką cenę. W całym turnieju padło zaledwie 27 goli. Aż sześciokrotnie (na 14 spotkań) padały remisy 0:0 lub 1:1.
Mistrzostwa we Włoszech rozpoczęły tradycję maskotek. W 1980 roku był nią Pinokio. Do historii ME przeszedł Jan Ceulemans. Belgijski napastnik strzelał gole w tym i trzech kolejnych turniejach. Jego pierwszą i ostatnią bramkę dzieliło 10 lat i 266 dni!
1984 Francja
Turniej Michela Platiniego. Francuz na własnych śmieciach w każdym spotkaniu wpisywał się na listę strzelców. W sumie zdobył 9 goli, najwięcej ze wszystkich turniejów.
Oprócz świetnej postawy Platiniego trzeba też zwrócić uwagę na eliminacje. Podczas nich Hiszpanie, aby awansować do finałów, potrzebowali zwycięstwa nad Maltą aż 11 bramkami. Wygrali ostatecznie 12:1!
1988 Niemcy
Ozdobą tego Euro był gol Marco Van Bastena zdobyty z woleja. Choć napastnik AC Milan zaczynał turniej jako... rezerwowy. W pamięci zapisali się także inni piłkarze zespołu Rinusa Michelsa: Ruud Gullit, Frank Rijkaard i Ronald Koeman.
1992 Szwecja
Najbardziej zaskakujący zwycięzca turnieju finałowego w historii. Dania została zaproszona do Szwecji dopiero po tym, jak ONZ nałożyła sankcje na Jugosławię.
Była to kara za działania wojenne na terenie Bośni. W ekipie "Plavich” aż roiło się wówczas od klasowych piłkarzy. Duńczycy przyjechali na imprezę bez przygotowań, prosto z urlopów.
1996 Anglia
Po raz pierwszy w historii w finałach udział wzięło 16 drużyn. Swoją premierę w 1996 roku miał także "złoty gol”. W myśl nowego regulaminu, bramka zdobyta w dogrywce od razu kończyła mecz. Właśnie w ten sposób rezerwowy Oliver Bierhoff rozstrzygnął finał Niemców z Czechami (2:1).
Od fazy pucharowej często o przejściu do kolejnej fazy decydowały rzuty karne.
Do wyłonienia zwycięzców dwóch ćwierćfinałów i obu meczów półfinałowych potrzebne były właśnie "jedenastki”.
2000 Belgia i Holandia
Po raz pierwszy zmagania zorganizowały dwa kraje. Francja zwycięstwo zawdzięczała Davidowi Trezeguet, który w 103 minucie meczu potężnym wolejem zdobył "złotego gola”.
W turnieju padły 84 gole, było na co popatrzeć. Bardzo słabo zaprezentowali się Niemcy. W trzech meczach zdobyli tylko jeden punkt i trafili do siatki rywali zaledwie raz. Z grupy nie zdołali wyjść także Anglicy.
2004 Portugalia
Sporo kontrowersji wzbudził grupowy pojedynek pomiędzy dwoma krajami skandynawskimi. Szwedzi i Duńczycy, aby zapewnić sobie awans, potrzebowali w ostatnim spotkaniu remisu 2:2. No i mecz zakończył się wynikiem... 2:2, po golu w 89 min.
Podczas turnieju w Portugalii padła najszybsza bramka w historii mistrzostw. Rosjanin Dmitrij Kiriczenko trafił do siatki Grecji już w 68 sekundzie meczu. Grecy za wygranie imprezy otrzymali od UEFA nagrodę w wysokości 14 milionów Euro.