Rozmowa z Dawidem Paczką, trenerem Hetmana Gołąb
- Hetman Gołąb wygrał mecz barażowy z LKS Wierzchowiska i awansował do lubelskiej klasy okręgowej. Czy w klubie jeszcze trwa świętowanie czy może myślicie już o nadchodzącym sezonie?
– Czas na świętowanie już był, a teraz zaczynamy patrzeć w przyszłość i liczyć na co nas stać w lubelskiej klasie okręgowej. Trzeba mądrze zaplanować kolejny sezon.
- I co wychodzi z tego liczenia?
– Naszym podstawowym celem jest utrzymanie się w lidze. Mając jednak w głowie wzmocnienia, których chcemy dokonać, to uważam, że rundę jesienną możemy zakończyć nawet w czołowej ósemce.
- To odważne plany. Miniony sezon pokazał, że beniaminkowie mają spory problem z odnalezieniem się w realiach „okręgówki”. Czy przeskok między A klasą, a lubelską klasą okręgową jest rzeczywiście tak duży?
– Na pewno jest duży. Przede wszystkim na poziomie klasy okręgowej występują zespoły, które są bardzo regularne. To drużyny zdecydowanie bardziej zgrane niż te, które występują w A klasie. Mój zespół jednak dobrze przepracował ostatnie pół roku i jestem pewien, że to również zaprocentuje na poziomie „okręgówki”.
- Korzystne może być dla was to, że w nadchodzącym sezonie lubelska klasa okręgowa nie będzie miała wyraźnego faworyta...
– To będzie bardzo wyrównana liga, a każda z ekip może powalczyć o coś dla siebie. Myślę, że to jest jakaś szansa dla nas. Jestem ambitnym człowiekiem i mam przyjemność pracy z ambitnymi zawodnikami, więc otwarcie mówimy o tym, że chcemy być w pierwszej ósemce.
- Co może wnieść Hetman Gołąb do lubelskiej klasy okręgowej?
– Przede wszystkim wspaniałych kibiców. Myślę, że klubów, które mają tak znakomitych kibiców nie ma zbyt dużo w „okręgówce”. Oni są naprawdę głośni, rozśpiewani i dodają kolorytu naszym spotkaniom. Poza tym chcemy grać fajną, ofensywną piłkę. Ona w lokalnym futbolu trochę wymiera. Sporo ekip skupia się bowiem bardzo mocno na grze defensywnej. W barażu pokazaliśmy, że lubimy ofensywny futbol. Strzeliliśmy 4 bramki, a mogliśmy pewnie nawet z 9, bo zmarnowaliśmy kilka sytuacji sam na sam z golkiperem rywali.