GKS Niemce przegrał z Orionem Niedrzwica i powoli może oswajać się z myślą o degradacji do A klasy
Marek Dec jest już trzecim trenerem, który prowadzi GKS Niemce w tym sezonie. Rozgrywki zaczynał Bartłomiej Janiszewski, później zespół przejął Marek Jurczykowski, a obecnie piłkarzami z Niemiec dowodzi doświadczony Marek Dec. Z przyjściem tego ostatniego związana była zwyżka formy zawodników GKS. Kiedy jednak efekt „nowej miotły” minął, to GKS wrócił do dawnych zwyczajów. Może już nie przegrywa tak często, ale do zapracowania sobie na utrzymanie w lubelskiej klasie okręgowej potrzeba czegoś ekstra. Tym „czymś” mogła być wygrana z Janowianką Janów Lubelski czy Orionem Niedrzwica. Obu przeciwników podopieczni Marka Deca podejmowali w tym tygodniu na własnym stadionie. Na ich nieszczęście, oba spotkania wyraźnie przegrali i obecnie są w dramatycznej sytuacji. – Nasza sytuacja jest bardzo trudna, ale ja wciąż widzę cień nadziei. Najpierw musimy w środę pokonać Polesie Kock, a później zwyciężyć Garbarnię Kurów. Wtedy mecz z Sokołem Konopnica w przedostatniej kolejce będzie jak finał ligi – mówi Tomasz Brzozowski, prezes GKS Niemce.
W sobotę zawodnicy przedostatniej drużyny lubelskiej klasy okręgowej nie mieli zbyt wiele do powiedzenia. Wicelider z Niedrzwicy dominował na boisku w każdym elemencie. Orion był szybszy, bardziej zorganizowany czy lepszy pod względem fizycznym. Nic więc dziwnego, że pierwszy gol padł już w 25 min, kiedy dośrodkowanie w pole karne posłał Michał Machaj, a tam głową akcję zamknął Mateusz Kłyk. 31-letni zawodnik był zresztą bohaterem tego meczu, bo po przerwie dołożył jeszcze dwa trafienia. A tuż przed końcem pierwszej połowy swojego gola zdobył jeszcze Machaj. – Cieszę się ze zwycięstwa, bo obawiałem się tego meczu. Mamy problemy w konfrontacjach z ekipami z dołu tabeli. One zazwyczaj grają mocno defensywnie i jakikolwiek błąd z naszej strony kosztuje nas stratę gola. Jeżeli taki rywal strzeli pierwszy bramkę, to później już jest trudno odrobić straty – mówi Radosław Muszyński. Trener Orionu w swojej wypowiedzi nawiązał do sensacyjnych porażek swojej ekipy w Stężycy i Urzędowie.
Jego podopieczni po tym zwycięstwie umocnili się na drugim miejscu w tabeli. Na pierwsze nie mają szans, bo ono jest od dawna zarezerwowane dla rezerw Motoru Lublin. – Chcemy zakończyć ten sezon jak najwyżej, bo nigdy nie wiadomo jak potoczą się losy drużyn z IV ligi – dodaje Muszyński.
GKS Niemce – Orion Niedrzwica 0:4 (0:2)
Bramki: Kłyk (25, 59, 83), Machaj (44).
Niemce: Domownik – Samarczenko, Majewski, Ciastoń, Oroń, Tatara, Dulniak, Kuszneruk, Klimkiewicz, Urbaś (75 Galant), Wójciuk (80 Pytka).
Orion: Kruczek – Kowalski, Rzążewski, Wierzchowski, Dziwulski (70 Szymuś), Kośka, Pioś, Żarnowski, Machaj (60 Garbaty), Bielak (80 Muszyński), Kłyk.
Sędziował: Ląd. Widzów: 50.