Niespodzianki nie było w meczu Granitu Bychawa z Sygnałem Lublin. Zespół prowadzony przez trenera Łukasza Gieresza wygrał pewnie 5:0 i wskoczył, przynajmniej tymczasowo, na fotel lidera
To spotkanie spokojnie można by firmować jako pojedynek Dawida z Goliatem. Z tą jedną różnicą, że zawodnicy bychawskiego Granitu zmienili scenariusz tego starcia i nie dali się pokonać rywalowi, który okupuje dolne rejony tabeli. Ta piłkarska opowieść miała diametralnie inne zakończenie od swojego wielowiekowego pierwowzoru.
Pierwsza połowa tego spotkania zakończyła się bezbramkowym remisem. Po tym wyniku nie było zupełnie widać, że obie drużyny dzieli kilka miejsc w ligowym zestawieniu. Może to być o tyle zaskakujące, że Granit walczy przecież o prymat w lubelskiej klasie okręgowej. Z kronikarskiego obowiązku należy napisać, że ta część spotkania się po prostu odbyła.
Najwięcej działo się jednak po zmianie stron. Kibice musieli poczekać niecały kwadrans, żeby zobaczyć pierwszą bramkę – w 57. minucie Karol Banachiewicz podawał, a Jakub Świderski dokończył dzieła i symbolicznie rozpoczął festiwal strzelecki. Na prawdziwą gwiazdę sobotniej konfrontacji wyrósł rezerwowy Sylwester Lis.
Napastnik pojawił się na murawie w 54. minucie i odpłacił się trenerowi za szansę w najlepszy możliwy sposób – wpakował gościom piłkę do siatki aż cztery razy. Po raz pierwszy wykorzystał dogodną okazję już dziewięć minut po pojawieniu się na placu gry. Śmiało można powiedzieć, że od tego momentu mecz zamienił się w teatr jednego aktora.
Doświadczony Lis imponował tego dnia znakomitą skutecznością, którą udokumentował jeszcze w 67., 76. oraz w 86. minucie. Asystowali mu Paweł Bielak, Krystian Sprawka i ponownie Karol Banachiewicz. Po ostatnim gwizdku podopieczni Łukasza Gieresza mogli być w pełni zadowoleni z końcowego rezultatu – pokonali rywali z Lublina 5:0 i zapewnili sobie pierwsze miejsce w lubelskiej klasie okręgowej.
Granit Bychawa – Sygnał Lublin 5:0 (0:0)
Bramki: Świderski (57), Lis (63, 67, 76, 86).
Granit: Zawiślak – Prus (70 Gajur), Świderski, Piwnicki, Lewczuk – Dudkiewicz (54 Lis), Janik (40 Sprawka), Banachiewicz, Szymala – Bielak (79 Styżej), Wierzbicki (77 Styk).
Sygnał: Furman – Sztejno, Lisiewicz, Jesionek – Prus, Twardzik (83 Paszczuk), Grabarek (67 Bober), Pavlenko (55 Bielak) – Karaś, Cygan (75 Mazur), Wójciuk (70 Karwat).
Sędziował: Marek Klępka.
Fot. Maciej Kaczanowski