Dzisiaj o godzinie 17 w Poniatowej odbędzie się baraż o wejście do lubelskiej „okręgówki”. Zagrają w nim dwaj najlepsi wicemistrzowie A klasy – LKS Wierzchowiska i Hetman Gołąb
Historia tego barażu zaczęła pisać się długo przed pierwszym gwizdkiem. Początkowo rywalem Wierzchowisk miał być Płomień Trzydnik Duży. Wicemistrz grupy I A klasy zgromadził 62 punkty, ale już po zakończeniu sezonu klub został ukarany walkowerem za mecz ze Stalą II Kraśnik. Lubelski Związek Piłki Nożnej uznał, że w drużynie Płomienia nie było wymaganej liczby młodzieżowców i zweryfikował wynik meczu na korzyść kraśniczan (na boisku padł wynik 6:4 dla Płomienia). Odjęte trzy punkty sprawiły, że w tabeli obejmującej trzech wicemistrzów A klas piłkarze z Trzydnika Dużego spadli na ostatnią pozycję, a prawo gry w barażu uzyskują dwie drużyny. Z nieszczęścia Płomienia skorzystał Hetman Gołąb, chociaż jeszcze do poniedziałkowego wieczoru nie było pewne, czy pierwotna decyzja LZPN zostanie utrzymana.
W ten sposób dzisiaj w Poniatowej dojdzie do konfrontacji dwóch drużyn z olbrzymimi ambicjami. Hetman Gołąb na poziomie „okręgówki” nie występował od ośmiu lat. W tym czasie w Gołębiu doszło do sporych zmian – przede wszystkim wybudowano piękny stadion, którego Hetmanowi zazdrości wiele ekip z wyższych lig. Nowy obiekt zobligował klubowych działaczy do stworzenia mocnej drużyny. Hetman do samego końca był w grze o mistrzostwo grupy II A klasy, ale ostatecznie przegrał ten wyścig o punkt z Czarnymi 1947 Dęblin. – Odnieśliśmy komplet zwycięstw na swoim boisku. Gorzej szło nam na wyjazdach, gdzie zgubiliśmy kilka punktów. Cieszymy się, że zagramy w barażu i liczymy na zwycięstwo. Wiemy, że Wierzchowiska to silna drużyna, ale zamierzamy walczyć z całych sił o awans do „okręgówki” – mówi Dawid Paczka, trener Hetmana. Gwiazdą jego ekipy jest Mateusz Olszak, który w przeszłości rozegrał nawet kilka spotkań w Lechu Poznań. Szczytem jego kariery był mecz Pucharu Ekstraklasy z Arką Gdynia. Olszak uświetnił go nawet golem, a po murawie razem z nim biegali m.in. Piotr Reiss czy Bartosz Bosacki.
Teraz tak wielkich nazwisk w Poniatowej nie będzie, bo Wierzchowiska, czyli rywal Hetmana, to drużyna opierająca się na kolektywie. Najbardziej rozpoznawalnym piłkarzem LKS jest Paweł Pranagal. 48-letni snajper kiedyś zagrał nawet w Ekstraklasie, chociaż miało to miejsce jeszcze w ubiegłym wieku, kiedy nosił koszulkę GKS Bełchatów. Razem z nim po boisku biegał wówczas chociażby startujący dopiero do wielkiej kariery Jacek Krzynówek. – Za nami dobry sezon, chociaż szkoda, że nie udało nam się zająć pierwszego miejsca w grupie III. O tym, że lepsza w tabeli okazała się Trawena Trawniki zadecydowała nasza porażka z Perłą Mełgiew. Wierzymy jednak, że uda nam się wywalczyć awans do „okręgówki”. Ostatni raz na tym poziomie graliśmy w sezonie 2015/2016 – mówi Bolesław Grabowski, kierownik LKS.