Cezary Jabłoński zdobył gola na wagę trzech punktów. Czy to zwycięstwo da awans gospodarzom do IV ligi?
Wyścig jeszcze się nie zakończył. Liga w tym sezonie jest zwariowana i każdy może w niej wygrać z każdym. Skoro Ruch potrafił przegrać w Trzydniku Dużym, to równie dobrze może stracić jeszcze kilka punktów – przekonuje Marcin Popławski, opiekun rezerw Wisły.
Obie ekipy do sobotniego meczu przystąpiły mocno osłabione. W zespole lidera z urazami zagrali Jacek Troshupa i Piotr Walasek, którzy mają problemy z kolanem. W ogóle na boisku nie pojawili się natomiast kontuzjowani Szymon Cieślak, Kamil Leonarcik i Sebastian Prządka. W tej sytuacji nic dziwnego, że Paweł Warda dokonał w tym meczu tylko jednej zmiany – w 87 min na boisku pojawił się Michał Mateńka. W puławskiej ekipie lista nieobecnych nie była aż tak długa. Marcin Popławski nie mógł jednak mówić o komforcie, ponieważ nie mógł skorzystać z graczy pierwszego zespołu. W sobotę pierwszoligowa Wisła podejmowała Stal Mielec, więc do Ryk pojechali tylko ci, którzy nie zmieścili się do meczowego protokołu na to spotkanie.
Mimo braku kilku znaczących postaci emocji w Rykach nie brakowało, chociaż czystych sytuacji do zdobycia gola było jak na lekarstwo. Ruch był do bólu skuteczny. W 19 min Bartłomiej Bułhak dograł na skrzydło do Pawła Osojcy. 24-letni pomocnik podał idealnie do Cezarego Jabłońskiego, który długo się nie namyślał i kropnął z całej siły. Mateusz Baranowski nie miał szans i musiał wyciągnąć piłkę z siatki. Później gra się toczyła w środku pola. Ruch nie miał ochoty i pójść za ciosem i dobić rywala, a Wisła nie miała za bardzo środków za pomocą których mogłaby rozmontować defensywę przeciwnika. – To było typowe spotkanie do pierwszej bramki. Trafienie Jabłońksiego zamknęło mecz. Mimo porażki jestem dumny z postawy moich zawodników. Mimo że zagraliśmy młodym składem, to na pewno nie byliśmy gorsi od Ruchu – twierdzi Popławski. – Ja również jestem dumny z moich podopiecznych. Zależy nam na wygraniu rozgrywek. Co będzie później? To już pytanie do klubowych władz. Na pewno gra w czwartej lidze to większe koszty. Będzie trzeba chociażby poszerzyć kadrę – mówi Paweł Warda.
MKS Ruch Ryki – Wisła II Puławy 1:0 (1:0)
Bramka: Jabłoński (19).
Ruch: Troshupa – Bułhak (87 Mateńka), Gransztof, Jabłoński, D. Osojca, P. Osojca, Prządka, Przybysz, Siwek, Walasek, Wasilewski.
Wisła II: Baranowski – Budzyński, Darmochwał, Dudkowski, Gąska (72 Dębowski), Jakóbczyk, Kusal, Mazurek, Osiak (30 Chudyba), Płonowski, Sadura (46 Kursa).
Żółte kartki: Bułhak, Siwek. Sędziował: Piórkowski. Widzów: 400.