Trzecie zwycięstwo z rzędu lubelskiej ekipy. Podopieczni Marka Deca są coraz wyżej w ligowej tabeli
Stal Poniatowa przyjechała na stadion przy ul. Zemborzyckiej opromieniona serią trzech zwycięstw z rzędu. Podopieczni Jarosława Grajpera w tych spotkaniach zdobyli aż 15 bramek, a stracili tylko 3. Te wszystkie wyliczenia okazały się bezsensowne, bo goście w Lublinie pokazali futbol, który nie pasuje do drużyny pretendującej do walki o awans do czwartej ligi. – Mam pretensje do swoich zawodników. Nie wejdę na boisko i nie strzelę za nich bramki. Niektórzy z nich maja po prostu za słabe charaktery i w kluczowych momentach głowa im się „gotuje” – powiedział Jarosław Grajper, opiekun Stali.
Rzeczywiście, jego podopieczni mieli w sobotę sporo okazji do zmiany rezultatu. Dwie znakomite szanse zmarnował Jarosław Wyroślak, który najpierw nie potrafił głową skierować piłki do bramki, a później z 18 m uderzył w słupek. Najlepsza okazję miał jednak Sylwester Parada. 25-latek będąc sam na sam z Mateuszem Pliszką uderzył tak, że 17-letni golkiper nie miał najmniejszych problemów ze złapaniem piłki. To była kluczowa sytuacja, bo mogła dać gościom wyrównanie. Wcześniej, jeszcze w pierwszej połowie, gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Konrad Mordziński. 22-letni pomocnik wykazał się silnym charakterem i nie bał się podejść do rzutu karnego, mimo że w poprzedniej kolejce zmarnował „jedenastkę”. – Wiedziałem, ze trafi. W meczu z rezerwami Avii Świdnik niepotrzebnie kombinował. Teraz uderzył tak, jak należy – powiedział Marek Dec, opiekun Sygnału.
Jego podopieczni na 2:0 podwyższyli w 61 min, kiedy pięknym uderzeniem z woleja popisał się Przemysław Wójciuk. Ten sam zawodnik w 89 min ustalił wynik meczu. Imponujący warunkami fizycznymi napastnik rozegrał bardzo dobry mecz – umiejętnie odgrywał piłki, a także rozbijał defensywę Stali. Jedyny minus należy mu się za to, że zbyt często dawał się łapać rywalom na spalone. – Musze pochwalić swój zespół za to spotkanie. Moi podopieczni dużo biegali i momentami przeciwnicy rozkładali tylko bezradnie ręce, bo nie wiedzieli komu można podać. Dobrze i mocno trenujemy, więc starcza nam sił na grę intensywnym pressingiem – mówi Marek Dec.
Sygnał Lublin – Stal Poniatowa 3:0 (1:0)
Bramki: Mordziński (14 z karnego), Wójciuk (61, 89).
Sygnał: Pliszka – Augustyniak, Paszczuk, Olesh, Jabłonski, Sztejno, Wójciuk, Mordziński, Bielecki (53 Przybysławski), Sałęga, Karaś.
Stal: Rybarczyk, Frączek, Radzikowski, Pyda (46 S. Węgorowski), Poleszak, Czarnecki, Wawer (70 Kruk), Pikuła (70 Chruściński), Kucharczyk, Wyroślak, Parada.
Żółte kartki: Sztejno – Parada. Sędziował: Porębiak. Widzów: 150.