W ubiegłym tygodniu zawodnicy Górnika zakończyli treningi i rozjechali się na urlopy. Zapadły też pierwsze decyzje personalne. Jurij Szatałow zrezygnował z Łukasza Sołowieja i dał wolną rękę młodym piłkarzom w poszukiwaniu nowych klubów.
Trochę wcześniej w ekipie seniorów znalazł się Michał Paluch. Jednak po zmianie szkoleniowca i sprowadzeniu do drużyny Juliena Tadrowskiego, Łukasza Zwolińskiego i Damiana Szpaka wychowankowie Sławomira Pogonowskiego mieli małe możliwości na przebicie się do pierwszego zespołu.
Swoją szansę wykorzystał tylko Wiązowski, który jednak w spotkaniu ze Stomilem Olsztyn nabawił się kontuzji kolana.
– Mam nadzieję, że 6 stycznia będę mógł rozpocząć przygotowania razem z kolegami. W tej chwili leżę w szpitalu i wszystko powinno wyjaśnić się po artroskopii, którą będę miał w poniedziałek – stwierdził Bartek.
W tej sytuacji bez zaskoczenia przyjęto postanowienia sztabu szkoleniowego.
– Z młodymi zawodnikami spotkam się w najbliższych dniach – mówi prezes Artur Kapelko.
– Porozmawiamy i zastanowimy się wspólnie, co dalej robić. Jednak dla nich najważniejsze są występy na boisku i to w wyższej klasie niż czwarta liga, gdzie obecnie grają rezerwy. Oni muszą mieć możliwości rozwoju. Nie zapadła jeszcze żadna decyzja dotycząca przyszłości Walaszka. Podobnie sprawa wygląda z Łukaszem Sołowiejem. Co prawda jesienią nie zagrał w pierwszej lidze, ale najpierw muszę z nim porozmawiać, na razie od nas nie odszedł – przekonuje działacz.
– Ze spokojem podchodzimy do tematu, bo okno transferowe nie zostało jeszcze otwarte.
Pomimo tego już teraz mówi się o pewnych roszadach. Z pewnością dużym osłabieniem byłoby odejście Patrika Mraza, którym interesuje się Lechia Gdańsk. Ale i tak Jurij Szatałow pomyślał o wzmocnieniu defensywy. W Łęcznej pojawił się Łukasz Mierzejewski, który może występować nawet o obu bokach.
– Jednak lepiej czuję się na prawej stronie – przyznaje obrońca.
– Kontraktu jeszcze nie podpisałem, temat jest w toku i cały czas czekam na decyzję. Myślę, że w ciągu dwóch tygodni wszystko już się wyjaśni. Mam jeszcze inne opcje, ale propozycja Górnika jest najbardziej konkretna. Tutaj są bardzo dobre warunki do grania, jest szansa na awans do ekstraklasy i chciałbym trafić do tego klubu.
Na tym nie koniec zmian. Wszystko wskazuje na to, że firma Jako nie będzie już ubierała "zielono-czarnych”. Sprzęt od nowego roku ma dostarczać teraz Adidas, choć Artur Kapelko nie chce na razie mówić o szczegółach.
– Rozmowy trwają, sprawa nie jest jeszcze przesądzona. Na podjęcie decyzji mamy czas do 6 stycznia i pierwszego treningu. Inne firmy też się o to biją. Umowa na razie nie została podpisana – powiedział prezes Górnika.