ROZMOWA z Patrikiem Mrazem, obrońcą Górnika Łęczna
– Ma pan chyba rację, zagraliśmy naprawdę dobrze. Szkoda tylko, że jeszcze w pierwszej połowie nie strzeliliśmy bramki, wtedy bylibyśmy spokojniejsi. Ale wszystko przyszło w drugiej połowie i dzięki temu jesteśmy bardzo szczęśliwi. Pokazaliśmy dobrą formę w ostatnich spotkaniach, to nasze trzecie zwycięstwo z rzędu i dzięki temu zatrzymaliśmy się na czele tabeli.
• Na trybunie prasowej zastanawialiśmy się, kto w meczu ze Stomilem był piłkarzem numer jeden: Patrik Mraz czy Grzegorz Bonin?
– Nie mogę odpowiedzieć na tak postawione pytanie, bo najlepszy był Górnik Łęczna, cała ekipa. Tak musimy grać w każdym meczu. To nie jeden czy dwóch piłkarzy decydują o grze całego zespołu.
• Stomil postraszył przed tygodniem wygrywając z Miedzią, jednak w Łęcznej rozczarował.
– Każde spotkanie w tej lidze jest trudne i wymaga wysiłku. My jednak zagraliśmy bardzo dobrze, a dlatego Olsztyn tak słabo.
• Może pan chyba żałować, że to już prawie koniec grania w tym roku. Został tylko jeden występ z Tychami, a forma z meczu na mecz rosła. Akcje lewą stroną i dokładne dośrodkowania w pełnym biegu mogą budzić podziw.
– Rzeczywiście dobrze się czuję, dyspozycja jest wysoka, ale nic już na to nie możemy poradzić, bo za tydzień kończymy. Musimy tylko taką grę kontynuować w następnej rundzie.
• Bełchatów przegrał w Nowym Sączu i Górnik został mistrzem jesieni. Czas zakończyć kokietowanie, trzeba wprost powiedzieć, że celem jest ekstraklasa, bo pierwsze miejsce do tego zobowiązuje.
– Zobaczymy, najpierw musimy wygrać z Tychami. To będzie trudny mecz, więc pierwszą rzeczą jaką musimy zrobić, to dobrze przygotować się do tego spotkania. A potem odpowiednio przepracować zimę przed rewanżami. Każdy wygrany mecz będzie przybliżał nas do awansu. Mamy fajną ekipę i duże szanse, aby wejść do ekstraklasy. To będzie zależało tylko od nas.
• W szatni rozmawiacie już o ekstraklasie?
– Za nami dopiero pół sezonu, a następna połowa dopiero czeka do rozegrania. Dlatego nie chcemy już teraz tak daleko wybiegać w przyszłość. Przede wszystkim skupiamy się na tym, co będzie w najbliższym czasie. Ale przyjemnie popatrzeć z góry tabeli na tych co znajdują się w dole.