Udało się! Jeżeli jakiś klub IV ligi nie będzie chciał grać w środy, może to zrobić. Po naszych artykułach Lubelski Związek Piłki Nożnej dokonał korekt w terminarzu rozgrywek rundy wiosennej.
W poniedziałek zapoznało się z nimi prezydium LZPN. Efekt? – Daliśmy klubom wolną rękę – mówi Stanisław Sachajko, sekretarz związku.
– Pierwszą kolejkę środową rozłożyliśmy na cały tydzień od 31 marca do 7 kwietnia. Kluby mogą więc grać chociażby w Wielką Sobotę. Z kolei drugi termin środowy wydłużyliśmy o jeden dzień.
Jeśli ktoś chce może więc zdecydować się na mecz w Boże Ciało. Warunek w tych przypadkach jest jednak taki, że kluby muszą się dogadać między sobą – dodaje Sachajko.
Powyższe zasady dotyczą wyłącznie IV ligi, ale jak twierdzi sekretarz LZPN skorzystać z niej będą również mogli trzecioligowcy z grupy lubelsko-podkarpackiej.
– Nic tu nie jest sztywne. Będziemy brać pod uwagę sugestie klubów – zapewnia. Jak nam powiedział z kolei prezes LZPN, na taki sam układ terminarza mogą też liczyć kluby lubelskiej klasy okręgowej.
Związek nie zdecydował się na całkowitą rezygnację z terminów środowych w obawie przed tym, że związane z tym plany wcześniejszego startu rundy i tak storpeduje pogoda.
– W ostatnich trzech latach nie udało się rozpocząć rozgrywek wcześniej niż pod koniec marca. Lepiej nie ryzykować – uważa Marian Rapa.
Jak tę decyzję przyjęto w klubach? – To dobre rozwiązanie i chyba każdy z tego skorzysta – komentuje Krzysztof Rysak, trener Roztocza Szczebrzeszyn.