Polska zremisowała w piątek z Czarnogórą 1:1 w kolejnym meczu eliminacji do MŚ. Niestety jeden punkt po raz kolejny mocno skomplikował sytuację "biało-czerwonych" w grupie i szanse na awans są w tym momencie minimalne.
Wówczas goście objęli prowadzenie za sprawą Dejana Damjanovicia. Na szczęście pięć minut później dobrze w polu karnym rywali zachował się Robert Lewandowski.
Napastnik Borussi Dortmund mimo asysty dwóch rywali zdołał oddać strzał i umieścić piłkę w siatce. Tym samym po niemal 19 godzinach bez gola w kadrze z gry zdołał się przełamać.
W drugiej połowie groźniejsza była drużyna Czarnogóry. Kilka razy Arturowi Borucowi dopisało szczęście.
W doliczonym czasie gry wielki dramat przeżyli za to zawodnicy Waldemara Fornalika. Po zamieszaniu w polu karnym przeciwników piłkę do siatki wepchnął Kuba Błaszczykowski.
Nasi piłkarze świętowali bardzo ważne trafienie, kiedy niespodziewanie radość przerwali sędziowie, którzy dopatrzyli się pozycji spalonej.
Polska - Czarnogóra 1:1 (1:1)
Bramki: Lewandowski (16) - Damjanović (11)
Polska: Boruc - Jędrzejczyk, Szukała, Glik, Wawrzyniak (27 Boenisch), Błaszczykowski, Krychowiak, Zieliński (75 Mierzejewski), Klich, Sobota (62 Wszołek), Lewandowski.
Czarnogóra: Bozović - Savic, Dzudovic, Basa, Bozovic, Zverotic, Drincic, Krkotic (46 Vukcevic), Vucinic (37 Kasalica), Bosković, Damjanović (86 Beciraj).
Żółte kartki: Szukała, Mierzejewski - Bozovic, Vucinic, Kasalica, Dzudovic.
Sędziował: Bjorn Kuipers (Holandia). Widzów: 45 652.