Zwycięstwo, porażka i remis – to dorobek zespołu Wojciecha Stawowego podczas obozu w Side. Jednak ten bilans mógł być jeszcze okazalszy, bo we wtorkowym spotkaniu Górnik zasłużył na wygraną. Niestety kilka sytuacji, wypracowanych po ładnych i kombinacyjnych akcjach zostało niewykorzystanych.
Do meczu z Łotyszami drużyna z Łęcznej wystąpiła w trochę przemeblowanym składzie. Tym razem na środku obrony wyszli Veljko Nikitović i Radosław Bartoszewicz. Zabrakło za to Piotra Karwana, który miał problemy ze stawem skokowym oraz Wallace’a Benevente.
Brazylijczyka w Turcji dopadł wirus, ale w najbliższym meczu w sobotę powinien już znaleźć się w jedenastce. Ponadto w drużynie wybiegli pozyskani z Cracovii Kamil Witkowski i Krzysztof Radwański.
Po pierwszych dniach ładnej pogody, później aura już nie rozpieszczała „zielono-czarnych”. Wczoraj było podobnie. W dodatku sparing został zorganizowany na słabym boisku, położonym przy znanym hotelu Kremlin Palace. Pomimo tego, przeciwko rosłym i silnym rywalom, Górnik rozegrał dobre spotkanie. I do przerwy powinien prowadzić, ponieważ blisko powodzenia był Grzegorz Szymanek, a po indywidualnej akcji Prejuce’a Nakolumy jeden w obrońców Metalurga mógł wpakować piłkę do własnej bramki.
Po przerwie zawodnicy Stawowego stworzyli jeszcze kilka dogodnych sytuacji. Mieli je Sławomir Nazaruk i Kamil Witkowski. Ale objąć prowadzenie udało się dopiero Kamilowi Stachyrze, który w 75 min okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu podbramkowym.
Chwilę później powinno być nawet 2:0, jednak Stachyra zamiast podać do Michała Grobelnego, sam wolał skończyć atak i przegrał pojedynek z golkiperem. To się zemściło w 85 min, kiedy jeden z Łotyszy wykorzystał wahanie Krzysztofa Żukowskiego i głową doprowadził do wyrównania.
W środę górnicy wracają do Polski, a następne spotkanie kontrolne rozegrają w sobotę o godz. 12 na własnym stadionie ze Stalą Stalowa Wola.
Metalurg Ljepaia - Górnik Łęczna 1:1 (0:0)
Bramka dla Górnika: Kamil Stachyra (75).
Górnik: Wierzchowski (46 Żukowski) – Głowacki (46 Tomczyk), Nikitović, Bartoszewicz, Radwański – Niżnik, Bugała (46 Bazler), Szymanek – Nazaruk (78 Grobelny), Witkowski, Nakoulma (46 Stachyra).