Reprezentacja Polski do lat 19 pokonała w meczu towarzyskim swoich rówieśników z Gruzji 3:1. Mecz został rozegrany na stadionie MOSiR w Puławach. Rewanżowe spotkanie obu zespołów odbędzie się w niedzielę o godz. 17, tym razem na stadionie przy Al. Jana Pawła II w Łęcznej.
Polacy wystąpili w składzie: Smug -Liberacki, Uryga, Łasicki, Szewczyk (65 Stępiński), Kacprzycki (66 Cibicki), Murawski (69 Kwiecień), Kurowski (60 Wilk), Kobylański (72 Zyska), Jagiełło, Zieliński (60 Paluch).
Dzień przed zawodami trener Sasal spotkał się z dziennikarzami. Mówił, że w dwumeczu z Gruzją będzie chciał sprawdzić wszystkich graczy. A w sumie szkoleniowiec ma do dyspozycji 21 zawodników.
– Musimy dobrze wykorzystać to zgrupowanie, bo później będziemy się spotykali tylko na trzy dni. Dlatego trenujemy po dwa razy dziennie. Michał Paluch wygląda bardzo dobrze, wygląda solidnie podczas zajęć. Sługa tego, czego się od niego wymaga. Ma bardzo dobre warunki fizyczne i niezłą motorykę.
Podkreślam, że to nie jest powołanie kurtuazyjnie, bo trenujemy w Łęcznej. Po prostu szukamy napastnika, który będzie kończył akcje. Być może właśnie Michał okaże się tym, kogo szukamy. Na pewno dostanie swoją szansę – przekonuje trener polskiej kadry U-19 Marcin Sasal.
Na obozie w Łęcznej znaleźli się chociażby: Paweł Cibicki z Malmoe FF, Igor Łasicki z Napoli, czy Martin Kobylański z Werderu Brema.
Ten ostatni został przez kolegów wybrany kapitanem zespołu. Kobylański ma także niemieckie obywatelstwo i nadal nie jest przesądzone, dla jakiej reprezentacji będzie grał w przyszłości.
– Prawdę mówiąc nie zdecydowałem się jeszcze na sto procent na żadną kadrę. Teraz reprezentuję Polskę, ale zostawiam sobie jeszcze bardzo małą furtkę na zmianę decyzję, bo w zasadzie dopóki nie zagram pierwszego meczu w dorosłej kadrze sprawa jest otwarta.
Powoli skłaniam się jednak ku decyzji o grze dla Polski. Mamy teraz na zgrupowaniu wielu nowych chłopaków, ale wszystkich przyjęliśmy bardzo dobrze. To samo dotyczy Michała Palucha – mówi Martin Kobylanski.