Fot. laczynaspilka.pl
Dzisiaj rozpoczyna się pierwsze zgrupowanie reprezentacji Polski przed mistrzostwami Europy we Francji. Kadrowicze razem z rodzinami przyjadą do Juraty.
Od wtorku Hotel Bryza w Juracie jest niedostępny dla zwykłych gości. To tu zamieszkają biało-czerwoni, przygotowujący się do Euro 2016. Selekcjoner Adam Nawałka pozwolił zabrać im swoich najbliższych. Zawodnicy przyjadą więc z żonami, partnerkami, niektórzy także z dziećmi.
Nad morzem razem z drużyną nie będzie jedynie Łukasza Piszczka i Roberta Lewandowskiego (21 maja zagrają w finale Pucharu Niemiec), Macieja Rybusa oraz Bartosza Salamona (liga rosyjska i druga liga włoska kończą sezon w następny weekend) oraz Grzegorza Krychowiaka (Sevillę czekają finały Ligi Europy i Pucharu Króla). Do kolegów dołączył już natomiast Artur Boruc, który został zwolniony z ligowego spotkania z Manchester United.
– Zaplanowaliśmy aktywny wypoczynek. Przez najbliższe dni regenerację połączymy z zajęciami treningowymi, m.in. na siłowni oraz na boisku w pobliskiej Jastarni. Od razu podkreślam, że nasze treningi indywidualizujemy i nie wszyscy piłkarze będą pracować z równą intensywnością. Jedni potrenują więcej, inni mniej. Wynika to z różnic w obciążeniach meczowych i treningowych, jakich poszczególni zawodnicy doświadczali w swoich klubach – wyjaśnia Nawałka dla laczynaspilka.pl.
– Przygotowaliśmy też bogaty program aktywności pozaboiskowych. Ale jeśli jednak ktoś będzie się chciał po prostu ponudzić, podkreślam, że taką opcję też dostanie – dodaje dyrektor reprezentacji Tomas Iwan.
Wielu kadrowiczów znalazło się ostatnio na celownikach mocnych zachodnich klubów. Na brak ofert nie narzekają Arkadiusz Milik, Piotr Zieliński, Karol Linetty, Kamil Glik, Maciej Rybus czy Bartosz Kapustka. Większość z nich ze zmianą barw klubowych chce zaczekać do zakończenia Euro 2016.
– Powiedziałem mojemu menedżerowi, że nie chcę myśleć o zmianie klubu do zakończenia mistrzostw Europy. Nie chcę się rozpraszać. Chcę dobrze zakończyć ten sezon. Teraz koncentruje się na Euro – stwierdził na łamach „Przeglądu Sportowego” Milik.
Najbliżej zmiany klubu jest Zieliński, który jeszcze w tym tygodniu może zostać zawodnikiem Liverpoolu. Spekuluje się, że klub z Anfield Road zapłaci za niego Udinese przynajmniej 15 mln euro, co uczyni z 21-latka najdroższym polskim piłkarzem w historii.
– Mam nadzieję, że szybko wszystko sfinalizuje jak najszybciej. Nie będę jednak uprzedzał faktów. Sprawa jest ważna zarówno dla Piotrka, jak i dla reprezentacji. Im więcej zawodników w klasowych klubach, tym więcej korzyści dla drużyny narodowej – ocenił Nawałka.