Śląsk Wrocław w jednym z najważniejszych spotkań w historii klubu zagra dzisiaj na wyjeździe z Sevillą. Stawką jest awans do fazy grupowej Ligi Europy
Zespół z Andaluzji to jeden z topowych zespołów w swoim kraju. Nie może oczywiście równać się z Realem Madryt ani FC Barcelona, ale od kilku lat walczy o miano trzeciej siły w Primera Division.
Poprzedni sezon nie mógł być jednak uznany za udany. Dopiero dziewiąte miejsce w Primera Division było sporym rozczarowaniem, które złagodził dopiero awans do europejskich pucharów, uzyskany dzięki dobremu wynikowi w Pucharze Króla.
W letniej przerwie Sevilla przeszła spore zmiany. Za duże pieniądze do Manchesteru City zostali sprzedani Alvaro Negredo i Jesus Navas, Gary Medel odszedł do Cardiff City, a Luis Alberto do Liverpoolu. Ze Śląskiem nie będą mogli zagrać ponadto dwaj środkowi obrońcy – Daniel Carricio i Nicolas Pareia. Obaj narzekają na urazy.
Mimo małej rewolucji kadrowej ,Andaluzyjczycy są zdecydowanymi faworytami. W końcu na miejsce sprzedanych piłkarzy, sprowadzono nowych, którzy w niedalekiej przyszłości mają być gwarantem sukcesu.
Tacy zawodnicy jak Kevin Gameiro z PSG, Carlos Bacca z Bruggi czy Vicente Iborra z Levante zrobią z pewnością wszystko, żeby sprostać zadaniu i awansować do fazy grupowej Ligi Europy.
Śląsk jest w ciężkiej sytuacji, ale przeciwko Belgom zdążył udowodnić przecież, że dobrze radzi sobie przystępując do meczu z pozycji outsidera.
– Jedziemy do Hiszpanii walczyć i zrobić niezły wynik. Zdajemy sobie sprawę, że musimy zagrać jeszcze lepiej niż z Club Brugge – twierdzi trener wrocławian Stanislav Levy na oficjalnej stronie Śląska.
Sprzymierzeniem brązowych medalistów mistrzostw Polski nie będzie też pogoda. W Andaluzji jest obecnie znacznie cieplej niż na Dolnym Śląsku. Termometry wskazują powyżej 40 stopni Celsjusza.
– Wróciłem wczoraj z Sewilli i tam potwierdziło się to, co mówiłem wcześniej. Nic trudniejszego nie mogło nas spotkać. Warunki atmosferyczne w Hiszpanii są bardzo ciężkie. Mecz w Stalowej Woli kosztował nas sporo sił, podróż na to spotkanie również. Ale z drugiej strony to nie może być dla nas wymówka, graliśmy w sobotę, więc zregenerujemy się do czwartku – zapewnia Levy.
Początek spotkania Sevilli ze Śląskiem dzisiaj o godz. 21.30. Transmisja na żywo w Polsacie Sport.